"Mój Ojciec był męczony przez niemieckie Gestapo". Pawłowicz ma pretensje do Izraela
Krystyna Pawłowicz publikuje w sieci kolejne komentarze dotyczące wprowadzenia kary za użycie sformułowania "polskie obozy śmierci". Posłanka PiS wyznała, co działo się z jej ojcem w trakcie wojny.
W piątek Sejm przyjął nowelizację, która wprowadza karę grzywny lub do 3 lat więzienia za użycie sformułowania "polskie obozy śmierci". Premier Izraela stwierdził, że to prawo jest bezpodstawne, a na portalach społecznościowych szybko wybuchła awantura.
Krystyna Pawłowicz jest mocno zaangażowana w sprawę. Posłanka skrytykowała słowa Benjamina Netanjahu, a następnie przytoczyła historię swojego ojca. "Mój Ojciec był męczony przez niemieckie Gestapo, potem zesłany do niemieckiego,a nie polskiego obozu koncentracyjnego Stutthof, a po likwidacji obozu pędzony był Drogą Śmierci nie przez Polaków, a przez Niemców do Niemiec" - napisała na Twitterze.
Posłanka stwierdziła jeszcze, że w całej tej sytuacji "Niemcy odetchnęli z wdzięcznością dla Izraela, bo znowu wyszło, że Holokaustowi jest winna... Polska".
Na krytykę władz Izraela odpowiedział także premier Mateusz Morawiecki. "Auschwitz-Birkenau nie jest polską nazwą, a Arbeit Macht Frei nie jest polskim zwrotem" - napisał na Twitterze.