Popularne tabletki na gardło wycofane. Lepiej sprawdzić apteczkę
Główny Inspektorat Farmaceutyczny poinformował o wstrzymaniu w całym kraju obrotu jednej serii produktu leczniczego. Chodzi o popularne tabletki na gardło Strepsils z miodem i cytryną.
25.09.2024 | aktual.: 26.09.2024 11:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
GIF zadecydował o wycofaniu w całym kraju ze sprzedaży jednej serii produktu leczniczego Strepsils z miodem i cytryną. Stało się to po tym, jak do inspektora farmaceutycznego wpłynęło zgłoszenie pacjenta.
Może być w wielu domach. Sprawdź apteczkę
W zakupionych tabletkach pacjent znalazł dziwne zanieczyszczenie. Zapewnił przy tym, że kupione opakowanie nie było naruszone, więc zanieczyszczenie nie mogło dostać się do tabletek przypadkowo z powodu uszkodzenia kartonika.
Główny Inspektor Farmaceutyczny ustalił miejsce zakupu. Feralne opakowanie sprzedane zostało w jednej z sieci sklepów spożywczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć w chwili wydania decyzji do GIF nie wpłynęły żadne inne zgłoszenia podobnych incydentów, inspektorat powziął podejrzenia, że produkt nie spełnia ustalonych wymagań jakościowych. Konsekwencją jest wstrzymanie jego obrotu.
Tabletki Strepsils z miodem i cytryną są ogólnodostępnym lekiem wydawanym bez recepty. GIF uznał więc, że zanieczyszczenie substancją o nieznanym pochodzeniu i charakterze stwarza realne ryzyko wystąpienia trudnych do przewidzenia konsekwencji medycznych.
Czytaj też: Kolejny wyrok ws. Szopy. Sąd podtrzymał decyzję
Tabletki Strepsils wycofane. Sprawdź numer serii
Producentem tabletek jest Reckitt Benckiser Healthcare International Ltd z siedzibą w Wielkiej Brytanii.
Zastrzeżenie dotyczy produktu o handlowej nazwie Strepsils z miodem i cytryną, moc: 1,2 mg + 0,6 mg, w postaci pastylek twardych. Chodzi o opakowanie zawierające 12 pastylek.
Wstrzymany został tylko obrót towaru o numerze serii RT019. Termin przydatności do spożycia tych tabletek to 30 listopada 2026 roku.
Przeczytaj również: Afera RARS. "Nazywam się Justyna Gdańska. Wstydzę się i bardzo żałuję"