Jeżeli zraniłem uczucia Żydów, to chciałbym ich przeprosić- powiedział Moellemann w czwartek w Duesseldorfie podczas debaty w parlamencie Nadrenii Północnej-Westfalii. Moellemann sugerował wcześniej, że postawa Szarona i Friedmanna prowadzi do wzrostu nastrojów antysemickich w Niemczech.
Moellemann, szef FDP w Nadrenii Północnej-Westfalii, poinformował też, że deputowany Jamal Karsli zrezygnował z członkostwa w klubie parlamentarnym FDP.
Przewodniczący FDP Guido Westerwelle postawił Moellemannowi w środę ultimatum, wzywając go do zaprzestania najpóźniej do najbliższego poniedziałku współpracy z Karslim. Pochodzący z Syrii Karsli zarzucił izraelskim władzom stosowanie nazistowskich metod.
Inicjatywę Westerwellego poparli inni czołowi politycy FDP, w tym były szef dyplomacji Klaus Kinkel i minister gospodarki w Badenii-Wirtembergii, Walter Doering.
Przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech, Paul Spiegel, uznał wypowiedź Moellemanna za największą obelgę wobec Żydów od zakończenia II wojny światowej.
Postawę polityka FDP skrytykowały wszystkie reprezentowane w Bundestagu partie uznając, że oznacza ona naruszenie konsensu w sprawie szczególnej odpowiedzialności Niemiec wobec państwa izraelskiego. Przed berlińską siedzibą liberałów demonstrowało w środę wieczorem kilkuset członków gminy żydowskiej. W Niemczech żyje obecnie ok. 90 tys. Żydów.
Moellemann jest uważany za twórcę sukcesu wyborczego FDP w Nadrenii-Północnej Westfalii, gdzie liberałowie zdobyli w 2000 r. blisko 10% głosów.(miz)
