Moda na marihuanę

12.11.2003 08:35, aktual.: 12.11.2003 08:51

Jej zapach unosi się wszędzie. Palą ją hphopowcy, gimnazjaliści, klubowicze, wolne zawody, a coraz częściej sięgają po nią Polacy w średnim wieku, z dobrą pracą i niezłymi pieniędzmi. Marihuana - czy jak kto woli: trawka, ziele, stuff, ganja, towar - stała się najmodniejszą ponadpokoleniową używką. Wyjścia są dwa: albo ją zalegalizować, albo przestrzegać zakazu. Najgorsze jest - jak u nas - przymykanie oczu, pisze w "Polityce" Mariusz Czubaj.

Ogółem w 2002 r. ujawniono w Polsce ponad 36 tys. przestępstw narkotykowych - prawie 7 tys. więcej niż w roku 2001, podaje tygodnik.

Zdaniem Czubaja problem z marihuaną polega na tym, że jest ona narkotykiem miękkim: nie powoduje kaca jak wódka i nie upadla jak heroina. Należy do sfery wyobrażeń społecznych, a gdzie wyobraźnia, tam i emocje górujące często nad rozsądkiem.

Liberalizacja przepisów jest związana nie tylko z systemem nadzoru, ale także edukacją oraz pomocą medyczną - uważa publicysta. Leczenie uzależnionych jest w wielu krajach alternatywą dla kary więzienia. We Francji, w przypadku pomyślnych efektów leczenia, prokurator nie może wnieść aktu oskarżenia. W Hiszpanii istnieje możliwość warunkowego umorzenia kary, jeśli oskarżony wykaże, że zerwał z nałogiem lub poddaje się leczeniu. Z przepisu tego można skorzystać jednak tylko raz. Zasada "leczyć zamiast karać" stosowana jest także w Niemczech. Chroniczna zapaść polskiej służby zdrowia daje niewielkie nadzieje, że program taki dałoby się u nas szybko wdrożyć - komentuje w raporcie "Polityki" Mariusz Czubaj.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także