Moczulski: zagłosuję na Bronisława Komorowskiego
Leszek Moczulski powiedział, że 4 lipca zagłosuje na kandydata PO Bronisława Komorowskiego. Jak dodał, nawet jeśli miałby jakieś wątpliwości, to po wypowiedziach kandydata PiS Jarosława Kaczyńskiego o b. pierwszym sekretarzu KC PZPR Edwardzie Gierku ich nie ma.
02.07.2010 | aktual.: 02.07.2010 14:55
Kaczyński powiedział w czwartek w Sosnowcu, że Gierek był "komunistycznym, ale jednak patriotą". Zaznaczył, że choć jako działacz opozycji demokratycznej był czynnym przeciwnikiem Edwarda Gierka, cenił w nim m.in. to, że "opozycję jakoś tam tolerował, a nie zamykał do więzienia", co - jak mówił - było w komunizmie bardzo rzadkie; przede wszystkim jednak cenił to, że Gierek "chciał siły Polski".
- Śmiano się często z tego 10. miejsca na świecie (które w PRL miała osiągnąć Polska pod względem gospodarczym). A ja się z tego nie śmiałem. Ja wiedziałem, że to nieprawda, ale uważałem, że to zdrowa ambicja - mówił Kaczyński.
Jak powiedział Moczulski, w areszcie śledczym w Warszawie - przed którym odbyła się konferencja prasowa - "bez przerwy siedzieli ludzie, którzy walczyli albo o demokrację, albo o niepodległość, albo chociażby o to, by ten socjalizm miał ludzką twarz". - Siedzieli także za panowania Edwarda Gierka - zaznaczył.
Dodał, że sam trafił do tego aresztu latem 1980 roku, "kiedy Polska była pod rządami Gierka". - W czasach Gierka byłem właśnie 250 razy aresztowany. (...) Bez przerwy, trzy razy w tygodniu zamykali mnie na 48 godzin. To był liberalizm w stylu Gierka - mówił Moczulski.
Leszek Moczulski - historyk, dziennikarz, jeden z założycieli Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO), współtwórca i przywódca Konfederacji Polski Niepodległej - powiedział, że w swoim życiu w więzieniu spędził siedem lat "a w zatrzymaniach na 48 godzin, (...) jakby się tak zebrało do kupy, to jeszcze może ze dwa lata".
Jak mówił, ludziom, "którzy nie siedzieli i na własnej skórze nie poznali, co to jest komunizm, trudno sobie to wyobrazić".
Kaczyński - według Moczulskiego - jest "obrotowym antykomunistą". - Albo jest antykomunistą, albo jest... trudno to nawet określić - mówił. Dodał, że zna szefa PiS odkąd "zajął się on opozycją tak widocznie, tzn. gdzieś od przełomu 1988-1989".
- W imieniu tych ludzi, którzy walczyli o niepodległość mogę powiedzieć, że wykorzystywanie w celach wyborczych "obrotowego" takiego antykomunizmu jest czymś, co oburza - powiedział Moczulski. Jak dodał, w takiej sytuacji nie może oddać głosu na Kaczyńskiego.
- Jedynym kandydatem - może nie jest to ziszczenie wszystkich marzeń - na którego mogę głosować jest Bronisław Komorowski - powiedział.
Jak dodał, jeśli miałby wątpliwości, to po wystąpieniach szefa PiS "broniących (...) rzekomej 10. pozycji Polski za Gierka w świecie i więzień, i łamania kości, i mordowania ludzi (...), to za tę pochwałę, gdybym nawet jakoś rozważał, nie mogę tak głosować".
- Te wozy pancerne, te armatki wodne, to wszystko, co się pojawiło za Jaruzelskiego, to przecież nie Jaruzelski to przygotował. Cały ten aparat terroru zmodernizował, nadał mu nowoczesny, taki uderzeniowy kształt Gierek i jego ludzie - podkreślił Moczulski
Władza totalitarna - mówił Moczulski - była szkodliwa, a Polska w PRL nie była nigdy 10. gospodarką na świecie, tylko w propagandzie komunistycznej. Jedynym zaś, co zostało Polsce po rządach Gierka, są długi, które Polacy spłacają do dziś - zaznaczył.