Mocne słowa senatora Kerry'ego
W czasie wiecu przedwyborczego w Chicago demokratyczny kandydat na prezydenta John Kerry nazwał bliżej nieokreślonych Republikanów "najbardziej oszukańczą i kłamliwą grupą, z jaką kiedykolwiek się spotkał".
Senator Kerry powiedział to w środę w luźnej rozmowie z robotnikami jednej z fabryk, najwyraźniej nie zdając sobie sprawy, że włączony mikrofon wyłapie jego słowa. Politycy w USA publicznie nie używają zwykle tak mocnych określeń pod adresem swych przeciwników.
Republikanie wyrazili oburzenie z powodu wypowiedzi Kerry'ego. Szef kampanii wyborczej prezydenta George'a W. Busha, Marc Racicot oświadczył, że "nie przystoi ona kandydatowi na prezydenta USA" i wezwał senatora do złożenia przeprosin. Sztab Kerry'ego odmówił.
Sam Kerry, pytany przez dziennikarzy kogo miał na myśli mówiąc o "oszukańczej grupie", odpowiedział: "Dowiecie się później". W oficjalnym oświadczeniu dla mediów napisał, że "nie mówił o Republikanach", tylko o ludziach brutalnie go atakujących w kampanii wyborczej.
Tymczasem poruszenie w Waszyngtonie wywołał wywiad telewizji ABC News z republikańskim senatorem Johnem McCainem, w którym powiedział on, że MU<"rozważyłby" ewentualną propozycję Kerry'ego, by kandydował u jego boku na wiceprezydenta. Senator dodał jednak, że zdecydowanie nie wierzy, by Kerry uczynił mu taką propozycję.
Zdaniem obserwatorów Kerry w parze z popularnym republikańskim senatorem z łatwością wygrałby wybory z Bushem. McCain, znany z niezależności poglądów, w 2000 r. walczył o partyjną nominację prezydencką z Bushem, wygrywając prawybory w kilku stanach.