Dyrektorka Instytutu Pileckiego odwołana. "Mam masę papierów na panią"
W wielu instytucjach wciąż trwają audyty. Ostatnio Ministerstwo Kultury odwołało Magdalenę Gawin, która była dyrektorką Instytutu Pileckiego. W programie "Tłit" Wirtualnej Polski wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Joanna Scheuring-Wielgus mówiła, że najbardziej w ministerstwie zdziwiło ją to, że osoby nominowane przez b. ministra Piotra Glińskiego, kompletnie nie szanowali praw pracowniczych osób, które im podlegały. - Mówię o mobbingu, o zastraszaniu, o wykańczaniu psychicznym ludzi. Nie mówię tu o jednej instytucji, tylko o wielu instytucjach - poinformowała wiceszefowa resortu. Wytłumaczyła, że wyniki kontroli i audytów w samym Instytucie Pileckiego jak i w podległych mu instytucjach nie są korzystne dla byłej dyrektorki. - Ja się bardzo cieszę, że pani Gawin zapowiedziała, że będzie się odwoływała od tej decyzji, bo wyjdą na jaw rzeczy, o których pani Gawin milczy, czyli jak bardzo nie potrafiła zarządzać zasobem ludzkim - przekazała Scheuring-Wielgus. Dodała, że "ma masę papierów na panią Magdalenę Gawin i dziwi się, że Gliński, dostając informacje na temat mobbingu, nie reagował".