Mniejszości oskarżają Przewoźnika i żądają jego dymisji
Mniejszości narodowe żądają dymisji
sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja
Przewoźnika. Zarzucają mu stosowanie podwójnych standardów w
kwestii upamiętniania poległych Polaków i nie-Polaków -
dowiedziała się "Rzeczpospolita". - Wszystkie ich zarzuty są nieprawdziwe - odpowiada Przewoźnik.
"Rzeczpospolita" dotarła do listu przedstawicieli mniejszości narodowych do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego. Są w nim poważne oskarżenia pod adresem sekretarza ROPWiM. Autorzy listu zarzucają Przewoźnikowi, że ignoruje interesy obywateli pochodzenia innego niż polskie. Oskarżają go też o nacjonalizm, a część przedstawicieli mniejszości narodowych - reprezentujących m.in. Litwinów, Niemców, Ukraińców, Kaszubów i Czechów - domaga się odwołania Przewoźnika.
- To stek oszczerstw i bzdur - odpiera atak sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Według Andrzeja Przewoźnika, akcję przygotowali Ukraińcy i Niemcy, którzy na polskiej ziemi chcą upamiętniać zbrodniarzy z UPA i esesmanów.