Mniejsze kary za aborcję w Portugalii?
Premier Portugalii Jose Socrates
oświadczył, że jeśli w referendum w sprawie
obniżenia wymiaru kary za dokonanie aborcji zwycięży "nie", obecna ustawa przewidująca
do trzech lat więzienia dla kobiet za nielegalne przerwanie ciąży
nie ulegnie zmianie.
Jeśli zwycięży "nie", ustawa będzie nadal obowiązywać - powiedział szef rządu portugalskich socjalistów.
Pytanie, na które będą odpowiadali w najbliższą niedzielę portugalscy wyborcy, brzmi: "Czy zgadzasz się na depenalizację dobrowolnego przerywania ciąży w ciągu jej pierwszych 10 tygodni, jeśli taka jest decyzja kobiety, i na przeprowadzanie aborcji w autoryzowanych zakładach leczniczych?".
Obecna ustawa, pochodząca z 1984 r., przewiduje karę do trzech lat wiezienia dla kobiety, która podda się nielegalnej aborcji, i od dwóch do ośmiu lat więzienia dla lekarza, który jej dokona.
Ustawa pozwala jednak na aborcję w ciągu pierwszych 12 tygodni ciąży, jeśli jest ona wynikiem gwałtu bądź zagraża zdrowiu względnie życiu matki.
Kampanię przed referendum prowadzi 19 ruchów społecznych i obywatelskich, z których pięć jest za obniżeniem kary za przerywanie ciąży, a 14 chce utrzymania obecnej ustawy lub jej zaostrzenia.