Młodzieżowe Słowo Roku 2020. Takiej decyzji nikt się nie spodziewał
Jakie słowo zostało Młodzieżowym Słowem Roku 2020. Tym razem jury podjęło dość zaskakującą decyzję.
04.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 17:39
Młodzieżowe Słowo Roku 2020. Co to jest?
Młodzieżowe Słowo Roku to plebiscyt. Co roku (od 2016) jest organizowany przez Wydawnictwo Naukowe PWN we współpracy z projektem Słowa klucze w ramach inicjatywy Narodowego Centrum Kultury „Ojczysty – dodaj do ulubionych”. Chodzi o wyłonienie najbardziej popularnych wśród młodzieży słów, określeń lub wyrażeń. Wcale nie muszą to być nowe słowa, ani slangowe. Nie muszą być to też słowa najczęściej używane przez młodych ludzi.
Młodzieżowe Słowo Roku 2020. Rekordowa liczba zgłoszeń
Piąta edycja plebiscytu - Młodzieżowe Słowo Roku 2020 - cieszyła się niebywałym zainteresowaniem. W tym roku odnotowano rekordową liczbę zgłoszeń. Jak podaje Wydawnictwo PWN, było ich aż 194 tys.
"Wśród nich wiele ciekawych i słowotwórczo bardzo kreatywnych, takich jak atencjusz, rzepiara czy yś. Nie zabrakło odniesień do obecnej sytuacji w kraju i na świecie, m.in. będących odpowiedzią na pandemię i towarzyszące jej zjawiska, np. koronaferie, covidiota, zdalka" - czytamy na stronie organizatora konkursu na Młodzieżowe Słowo Roku 2020.
Młodzieżowe Słowo Roku 2020. Nieoczekiwana decyzja jury
Po raz pierwszy od początku organizowania plebiscytu Młodzieżowe Słowo Roku pierwsze miejsca pozostały puste. Taką decyzję podjęło jury w składzie: Marek Łaziński, Bartek Chaciński, Ewa Kołodziejek, Anna Wileczek.
"Konkurs, który przez lata był zabawą z językiem i służył refleksji nad nim, stał się w tym roku areną walki na słowa, a tego faktu nie możemy i nie chcemy akceptować. Najczęściej zgłaszane były słowa wulgarne, wyśmiewające konkretne osoby, poglądy, postawy lub płeć" - podała w komunikacie kapituła plebiscytu.
Jak się okazało, tym razem w zgłaszanym propozycjach na Młodzieżowe Słowo Roku 2020 na pierwszym miejscu znalazło się nazwisko polityka na S oraz słowa, które zostały utworzone od tego nazwiska. Następnie była nazwa stygmatyzująca popularne imię żeńskie, dalej czasownik pochodzący od nazwy instytucji organizującej plebiscyt i wulgarne hasła znane z ulicznych demonstracji, zawierające słowa na W oraz J.
"Słowa, które znalazły się na pięciu pierwszych miejscach, są sprzeczne z regulaminem plebiscytu, na mocy którego eliminuje się określenia wulgarne, obraźliwe, nawołujące do nietolerancji, odnoszące się do konkretnych osób (w tym nazwiska)" - podkreśliła kapituła plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku 2020.
Z tych powodów kapituła plebiscytu nie wskazała zwycięskiego słowa roku 2020.
Młodzieżowe Słowo Roku 2020. Wyróżniono jedno słowo
Choć tym razem nie wybrano zwycięzców plebiscytu, to jednak jury postanowiło wyróżnić słowo tozależyzm. Uznano je za najciekawszy neologizm roku. Słowo to zgłoszono aż 300 razy.
"Rzeczownik utworzono od konstrukcji składniowej z dodatkiem przyrostka abstrakcyjnego –yzm, tak jak niegdyś tumiwisizm. Tozależyzm, w odróżnieniu od tumiwisizmu, jest jednak przynajmniej w pewnym stopniu pożyteczny, chroni nas przed kategorycznością osądu. Najciekawsza nadesłana definicja tozależyzmu brzmi: idea mówiąca o tym, że nic nie jest takie, jakie się wydaje" - wyjaśniło jury w składzie Marek Łaziński, Bartek Chaciński, Ewa Kołodziejek, Anna Wileczek.