Młodzi Polacy wybierają prawicę. "To niezgoda na zabetonowany świat"
W 2007 roku ówczesne młode pokolenie przyczyniło się do wyborczej porażki Prawa i Sprawiedliwości oraz zwycięstwa Platformy Obywatelskiej. Osiem lat po tym fakcie ich młodsi koledzy poszli do urn po to, aby pokazać czerwoną kartkę urzędującemu prezydentowi popieranemu przez PO. To właśnie głos współczesnych 19-29 latków zadecydował o zwycięstwie Andrzeja Dudy, a w I turze przyczynił się do świetnego wyniku Pawła Kukiza. Także dzięki młodym, wiosną ubiegłego roku Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego, sensacyjnie przekroczył próg wyborczy w wyborach do parlamentu europejskiego. Dlaczego polska młodzież wybiera prawicę?
Oglądają historyczne filmy i seriale, interesują się tematyką żołnierzy wyklętych, wiedzę na temat otaczającego świata czerpią głównie z Internetu. Na facebooku zakładają grupy, w których prowadzą burzliwe dyskusje na temat gospodarki, kwestii światopoglądowych czy problemów społecznych. Przez część polityków i publicystów, przedstawiani są jako kibole, katole lub faszyści. Okazuje się jednak, że wiele z tych osób nie chodzi na mecze czy do kościoła. Chętnie śledzą natomiast wpisy prawicowych polityków na portalach społecznościowych, co przekłada się na ich wyborcze decyzje.
- Głosowałem na Kukiza, ponieważ widziałem na youtubie jego dwa filmy. Podoba mi się to, że jest antysystemowy i chce zmienić Polskę, czyli odsunąć od władzy starych polityków - tłumaczy Tomek, 22-letni student z Warszawy. W II turze poparł Andrzeja Dudę, z tych samych powodów co Wojtek. - Kandydat PiS-u był młody, wykształcony i energiczny. Myślę, że coś zmieni - wylicza świeżo upieczony absolwent Politechniki Warszawskiej. Te wypowiedzi odzwierciedlają poglądy większości osób w wieku 19-29 lat, które 10 i 24 maja poszły do urn.
W I turze aż 41 proc. najmłodszych wyborców poparło Pawła Kukiza, natomiast sromotną klęskę poniósł wśród nich Bronisław Komorowski. Urzędujący prezydent popierany przez PO w grupie 19-29 latków znalazł się dopiero na trzecim miejscu. Dowód swoich prawicowych preferencji politycznych młodzi Polacy dali również w II turze wyborów. Aż 60 proc. z nich opowiedziało się za Andrzejem Dudą. W żadnej innej grupie wiekowej przewaga kandydata PiS-u nad rywalem nie była tak wyraźna. Warto też zauważyć, że to właśnie z grona 19-29 latków pochodzi najliczniejszy elektorat Janusza Korwin-Mikkego oraz Mariana Kowalskiego z Ruchu Narodowego.
- Preferencje polityczne współczesnej młodzieży są wynikiem niezgody na zabetonowany świat, który został stworzony w ciągu ostatnich 25 lat - mówi Wirtualnej Polsce politolog dr Witold Sokała z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach i serwisu LIBS.TV. W jego ocenie ludziom wchodzącym dziś w dorosłość, państwo oferuje głównie poczucie niesprawiedliwości oraz arogancję rządzących. Zdaniem politologa preferencje polityczne młodych Polaków są wyrazem buntu. Nie jest on jednak związany z działaniami destrukcyjnymi. - Często jest to refleksja nad tym jak udoskonalić świat. Ten współczesny charakteryzuje się szybkim tempem życia, dlatego cieszę się, że młodzi ludzie chcą urządzić go po swojemu - tłumaczy Sokała.
O tym, że młodzi są skłonni do zmian mówi również dr Robert Rajczyk, politolog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jego zdaniem podobną postawę przyjmują osoby w wieku poprodukcyjnym. - Żartobliwie można stwierdzić, że wynik ostatnich wyborów to efekt sojuszu wnuków z dziadkami przeciwko rodzicom - tłumaczy Wirtualnej Polsce Rajczyk. Jego zdaniem osoby w średnim wieku cenią sobie natomiast stabilizację, dlatego w wyborach głosowały one na urzędującego prezydenta.
W ocenie politologa Uniwersytetu Śląskiego kluczem do sukcesu prawicowych kandydatów w najmłodszej grupie wyborców był także właściwie dobrany kanał komunikacji. - Ta grupa porozumiewa się przede wszystkim za pośrednictwem nowych mediów, co doskonale wykorzystały sztaby prawicowych kandydatów - tłumaczy Rajczyk. I dodaje, że język komunikacji był dostosowany do języka jakim posługują się młodzi wyborcy oraz narzędzi, które w tym procesie wykorzystują.
Dr Robert Rajczyk zwraca również uwagę na to, że młodzi ludzie wiedzę o otaczającym ich świecie, czerpią głównie z nowych mediów. - W ich ocenie są one wiarygodnym źródłem informacji, co kształtuje ich krytyczny ogląd rzeczywistości - tłumaczy politolog. I dodaje, że również w nowych mediach, młodzi poszukują recepty na rozwiązanie problemów otaczającego ich świata.
Profile Janusza Korwin-Mikkego i Pawła Kukiza lubi na facebook-u odpowiednio ponad 600 i 300 tys. osób. W porównaniu z tą dwójką Bronisław Komorowski prezentuje się słabo. Profil urzędującego prezydenta lubi niecałe 200 tys. użytkowników tego portalu społecznościowego. Andrzej Duda może pochwalić się tylko niewiele lepszym wynikiem. Należy jednak pamiętać, że polityk Prawa i Sprawiedliwości zaczynał od statutu "no name". Dzięki zdjęciom i postom z podróży Dudabusem, metodą małych kroczków zyskiwał sympatię internautów. Prezydent-elekt lepiej radził sobie również na twitterze, gdzie osobiście udostępniał swoje treści. O tym jak fatalnie wyglądała komunikacja z wyborcami poprzez media społecznościowe ze strony Bronisława Komorowskiego najlepiej świadczą twitty dodawane na prezydenckim profilu w dniu konwencji inaugurującej kampanię jego największego rywala. Do dziś są one powodem do żartów.
Eksperci zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt. - Na ludzi, którzy wchodzą w dorosłość przekaz Platformy polegający na straszeniu PiS-em nie działa - mówi Sokała. I dodaje, że dla współczesnych 19-29 latków złe zarządzanie państwem, utożsamiane jest przede wszystkim z politykami PO i PSL-u .
Rozmówcy Wirtualnej Polski podkreślają, że wyniki ostatnich wyborów prezydenckich oraz parlamentarnych sprzed ośmiu lat pokazały, że młodzi ludzie są siłą, której postulatów nie wolno lekceważyć. - To lekcja dla wszystkich partii. Młodzi swoją postawą dają politykom sygnał, że dzisiaj Platforma, a jutro wy, jeśli popełnicie te same błędy - mówi politolog Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.