Mitterrand-junior skazany za oszustwo podatkowe
Syn prezydenta Francji w latach 1981- 1995, nieżyjącego już François Mitterranda, Jean-Christophe, został skazany przez sąd w Paryżu na 30 miesięcy więzienia w zawieszeniu za oszustwo podatkowe. Sąd uznał, że Jean-Christophe Mitterrand w latach 1998 i 1999 nie zapłacił należnych podatków - w sumie 600 tys. euro.
Oskarżony był nieobecny w czasie ogłoszenia wyroku. Jego adwokat zadeklarował zamiar odwołania się od niego. Skazany musi zapłacić zaległe podatki. Jeśli tego nie zrobi, grozi mu faktyczna kara więzienia. Sąd nie wyznaczył mu jednak kary pieniężnej, choć oskarżenie domagało się, by oprócz zaległych podatków Jean-Christophe Mitterrand zapłacił 30 tys. euro kary.
Najstarszy syn byłego prezydenta, 58-letni Jean-Christophe, utrzymywał w czasie procesu, że mieszka w Mauretanii i w tym kraju płaci podatki. Adwokat reprezentujący francuskie władze skarbowe dowodził jednak, że ten argument pojawił się dopiero wówczas, gdy władze skarbowe zaczęły kontrolę jego dochodów w połowie 2001 r.
Mitterrand jest ścigany za niezapłacenie podatków od honorariów, wypłaconych mu przez biznesmena Pierre'a Falcone za konsultacje, których wartość oszacowano na 3 mln euro. Według oskarżonego pieniądze te dostał za konsultacje dotyczące inwestycji naftowych w Afryce.
Kłopoty z wymiarem sprawiedliwości ma Mitterrand-junior od 2000 r., kiedy został objęty śledztwem w sprawie nielegalnej sprzedaży broni do Angoli. Mózgiem tego przedsięwzięcia był Pierre Falcone. Rola Mitterranda nie jest jasna. Prokuratura ustaliła, że w latach 90. na jego szwajcarskie konto Falcone przelał dwa miliony euro.