Mistrzowsko wypłukali złoto
Polak Jan Wasilewicz z Lwówka Śląskiego wśród mężczyzn i Czeszka Marie Bastova z Pragi wśród kobiet zwyciężyli w kategorii profesjonalistów w XII Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w Płukaniu Złota, które zakończyły się w Złotoryi (Dolnośląskie).
Wśród amatorów najlepsi byli Marek Hec z Wilkowa oraz Katarzyna Griffiths z Poznania. Mistrzowie Polski w kategorii profesjonalistów potrzebowali niecałych pięciu minut, aby odnaleźć ziarenka złota w kilkunastu kilogramach żwiru - powiedział Michał Cholewa z Polskiego Bractwa Kopaczy Złota.
Zaznaczył, że najlepszy czas miała Czeszka 4 minuty i 44 sekundy. Jan Wasilewicz ukończył konkurencję z czasem 4 minuty i 55 sekund. Natomiast zwycięzcy wśród amatorów osiągnęli gorsze czasy: 11 minut i 32 sekundy w przypadku Marka Heca oraz 15 minut 7 sekund w przypadku najlepszej amatorki.
W zawodach brało udział ponad dwustu zawodników z całej Polski, a także Niemiec, Słowacji, Czech i Libii.
Mistrzostwa odbywały się według stałych zasad. Uczestnicy, stojąc w wodzie i dysponując miską, przepłukują ok. 15-20 kilogramów piasku, odnajdując wrzucone tam przez sędziów drobinki złota, których średnica waha się od 0,5 do 1 milimetra. Sztuka ta jest o tyle trudna, że nie wiedzą oni, ile w ich wiadrach jest grudek złota, a jeżeli jakieś ziarenko ominą - do ich czasu doliczane są karne minuty.
Złote Płuczki to impreza reaktywowana 12 lat temu przez Polskie Bractwo Kopaczy Złota, które chce w ten sposób przypomnieć o tradycjach miasta. Okresy jego świetności związane są właśnie z wydobywaniem złota w pobliskich sztolniach. W najlepszych latach (1180-1240) wydobywano od 25 do 50 kg tego kruszcu rocznie. Piaski złotonośne przetransportowane zostały na te tereny przez wody Kaczawy i Bobru.