Misiewicz nie jest jedyny. Te medale MON też wzbudziły kontrowersje

Rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej został odznaczony złotym medalem "za zasługi dla obronności kraju". Decyzja szefa MON wzbudziła wiele kontrowersji. Dlaczego?

Zgodnie z przepisami wspomniany medal przyznaje się osobom, które wykazały męstwo lub odwagę w bezpośrednim działaniu związanym z obronnością kraju albo osiągnęły bardzo dobre wyniki w realizacji zadań obronnych, posiadają szczególne zasługi w dziedzinie rozwoju nowoczesnej myśli wojskowej, techniki wojskowej oraz potencjału obronnego, jak również w zakresie szkolenia i wychowania wojskowego oraz swoją pracą zawodową lub działalnością w organizacjach społecznych znacznie przyczyniły się do rozwoju i umocnienia systemu obronnego kraju.

Zdaniem wielu ekspertów i publicystów 26-latek nie spełnia żadnego z powyższych kryteriów, dlatego w ich ocenie odznaczenie otrzymał niezasłużenie. Warto też wspomnieć, że w świetle ustawy srebrny medal może być nadany osobie nagrodzonej medalem brązowym, jeżeli od jego nadania upłynął co najmniej trzyletni okres. Nadanie medalu złotego może natomiast nastąpić po upływie co najmniej pięcioletniego okresu od nadania medalu srebrnego.

Antoni Macierewicz nie jest jedynym ministrem obrony narodowej, którego odznaczenia wywołały tyle kontrowersji. Zaskakujące decyzje w kwestii medali podejmowali również jego poprzednicy. Jakie? Zapraszamy do obejrzenia galerii Wirtualnej Polski.

Autor: MF
Zdjęcia: PAP

Kiedy Ministrem Obrony Narodowej był Tomasz Siemoniak, złoty medal "za zasługi dla obronności kraju powędrował" między innymi do dziennikarza radiowej "Jedynki" Romana Czejarka.

Popularny prezenter znany jest przede wszystkim z prowadzenia flagowej audycji PR1"Lato z radiem". W jego dziennikarskim CV próżno szukać informacji, aby zajmował się tematyką obronności kraju, a mimo to medal, i to złoty, otrzymał. Ale to niejedyne kontrowersyjne odznaczenie autorstwa Tomasza Siemoniaka.

Autor: MF
Zdjęcia: PAP

Srebrnym medalem "za zasługi dla obronności kraju" Tomasz Siemoniak odznaczył również m.in. komentatora sportowego Polskiego Radia, Tomasza Zimocha. Także i w tym przypadku trudno o sensowne argumenty uzasadniające tę decyzję.

Zimoch z wykształcenia jest prawnikiem. Odbył aplikację sędziowską, ale nie podjął pracy w wyuczonym zawodzie. Zakochał się w dziennikarstwie, a Polaków rozkochał w swoim głosie i fantastycznych relacjach sportowych. I choć uchodzi za jednego z najlepszych polskich komentatorów sportowych, próżno poszukiwać jego zasług na polu obronności kraju.

Autor: MF
Zdjęcia: PAP

Kapitalnym dziennikarzem sportowym jest również Michał Olszański. W radiowej "Trójce" czyta serwisy informacyjne i prowadzi audycję "Trzecia strona medalu". Jako reporter relacjonował również najważniejsze imprezy sportowe w Polsce i na świecie. Dodatkowo w TVP 2 Olszański prowadzi magazyn "Express Reporterów" oraz program "Pytanie na śniadanie". W żadnym z tych zajęć nie pojawia się jednak temat obronności, dlatego przyznanie mu brązowego medalu "za zasługi dla obronności kraju" przez ówczesnego szefa MON Tomasza Siemoniaka było pewnym zaskoczeniem.

Autor: MF
Zdjęcia: PAP

Tematyką obronności kraju nie zajmuje się również dziennikarka Magda Jehton. Była szefowa radiowej "Trójki" z wykształcenia jest pedagogiem. Jako dziennikarka specjalizowała się w tematyce społecznej oraz kulturze. Mimo to Tomasz Siemoniak odznaczył ją brązowym medalem "za zasługi dla obronności kraju".

Autor: MF
Zdjęcia: PAP

Krążek z tego samego kruszcu co Olszański i Jehton, otrzymał również Marek Niedźwiecki. Jeden z najpopularniejszych dziennikarzy radiowej "Trójki" w eterze prowadzi audycje muzyczne, na czele ze słynną "Listą Przebojów". W oczach ówczesnego szefa MON Tomasza Siemoniaka, dziennikarz zasłużył jednak na brązowy medal "za zasługi dla obronności kraju".

Autor: MF
Zdjęcia: PAP