Ministerstwo Zdrowia grozi szpitalom. Powodem młodzi lekarze
Ministerstwo Zdrowia grozi polskim szpitalom. Powodem są młodzi lekarze na specjalizacjach, którzy mają być notorycznie wyrzucani z pracy. Wszystko z powodu zmian przepisów, które wymagają od teraz zapłaty dla młodych lekarzy ze strony szpitali.
Ministerstwo Zdrowia grozi szpitalom. Wszystko z powodu przepisów, które niedawno weszły w życie, a których placówki medyczne mają nie respektować.
Ministerstwo Zdrowia grozi szpitalom. Powodem młodzi lekarze
- U nas w szpitalu chcą zabrać specjalizacje 20 osobom. Na moim oddziale: 5 z 14 dostępnych miejsc specjalizacyjnych. Siedzimy jak na tykającej bombie, nikt nie wie, co go czeka - mówi w rozmowie z Radiem Zet młoda lekarka, która w jednym z wrocławskich szpitali robi specjalizację z endokrynologii.
Jak informuje serwis, polskie szpitale mają usuwać z pracy młodych lekarzy na specjalizacjach. A to z powodu przepisów, które wymagają od placówek zapłaty dla młodych medyków za wykonaną przez nich pracę.
Koronawirus w Polsce. Piotr Müller podał najnowszy raport epidemiczny. "Tendencja zwyżkowa"
Ministerstwo Zdrowia grozi szpitalom. Jakie konsekwencje?
Wcześniej szpitale mogły zatrudniać młodych lekarzy na specjalizacji jako wolontariuszy. Ministerstwo Zdrowia zaznacza, że "jeżeli szpitale będą wyrzucać lekarzy ze specjalizacji, nie będą mogły szkolić w ogóle".
Dodatkowo resort zdrowia grozi innymi konsekwencjami. Tymi, dla jednostki szkoleniowej, która wypowiedziałaby umowę lekarzowi lub odmówiłaby przyjęcia go na specjalizację, byłaby utrata miejsca szkoleniowego.
- Szpitale o nowym prawie wiedziały od ponad roku, był czas, żeby się przygotować - mówi Michał Bulsa z Samorządu Lekarskiego. Jak dodaje, "to, co robią teraz szpitale, jest bezprawne".
Źródło: Radio Zet