ŚwiatMinisterstwo zapowiada szybką decyzję ws. Polańskiego

Ministerstwo zapowiada szybką decyzję ws. Polańskiego

Szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości szybko podejmie decyzję, czy sprzeciwić się zwolnieniu za kaucją Romana Polańskiego, na które wyraził w środę zgodę szwajcarski sąd - oświadczył rzecznik resortu Folco Galli.

- Ministerstwo szybko zadecyduje, czy złoży ewentualne odwołanie od decyzji Federalnego Sądu Karnego. W każdym razie zdecydowanie przed upływem 10-dniowego terminu - powiedział Galli agencji AFP.

- Jeśli ministerstwo postanowi nie składać odwołania, zwolnienie Polańskiego nie będzie mogło nastąpić, zanim nie dojdzie do przelania kaucji i zorganizowania aresztu domowego łącznie z elektroniczną bransoletką - dodał Galli. Zdaniem agencji AFP, dał w ten sposób do zrozumienia, że zwolnienie Polańskiego nie nastąpi w najbliższych godzinach.

Konsul RP w Bernie Jolanta Chojecka powiedziała, że służby dyplomatyczne nie mają konkretnych informacji, kiedy reżyser może opuścić areszt, w którym przebywa od końca września. - Myślę, że to będzie lada dzień - dodała.

- Jesteśmy nieustannie w kontakcie z Romanem Polańskim, ponieważ wyznaczono bardzo intensywną opiekę konsularną. (Polański) to jest nasz najstarszy więzień, tak że mniej więcej dwa razy w tygodniu kontakt był utrzymywany - powiedziała Chojecka.

Szwajcarski Federalny Sąd Karny w Bellinzonie zgodził się w środę na zwolnienie Polańskiego za kaucją.

Na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu 26 września i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym. USA przedstawiły już Szwajcarom wniosek o jego ekstradycję, który jest rozpatrywany przez szwajcarski sąd federalny. Od jego decyzji Polański może się odwoływać.

Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca 76-letniemu reżyserowi, że w 1977 roku uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)