Minister: zmniejszę sobie pensję, by odbudować zaufanie
Dowódca morskich sił samoobrony Japonii
został odwołany, a 87 urzędników ministerstwa obrony
ukarano m.in. obniżką płac za serię skandali w resorcie. Sam minister obrony Japonii Shigeru Ishiba zapowiedział, że przez
dwa miesiące będzie brał mniejszą pensję, by odbudować zaufanie społeczne do
resortu.
Morskie siły samoobrony Japonii stanowią odpowiednik marynarki wojennej.
Ministerstwu zarzuca się brak kompetencji i opieszałość. Na czele listy zaniedbań japońskiego ministerstwa obrony znajduje się przeciek tajnych danych na temat nowoczesnego systemu radarowego Aegis oraz zderzenie wyposażonego właśnie w te najnowsze urządzenia radiolokacyjne niszczyciela japońskiej marynarki wojennej z kutrem rybackim. Do kolizji doszło w połowie lutego w pobliżu wybrzeży środkowej Japonii; dwuosobowa załoga kutra zaginęła.
Obiecujemy szybko i stanowczo podjąć środki zapobiegawcze - mówił minister Ishiba dziennikarzom. Po raz kolejny przepraszał za niedopuszczalne skandale i wypadek.
Za kolizję niszczyciela z kutrem odwołano dowódcę morskich siły samoobrony, admirała Eiji Yoshikawę. Ma go zastąpić Keji Akahoshi, były dowódca w bazie Sasebo na południu Japonii.
Dwóch wiceministrów obrony oraz 19 innych urzędników zostało ukaranych obniżką wynagrodzenia; część ich dwumiesięcznego uposażenia powędruje do rządowej kasy. Siedemnaście innych osób zostało zawieszonych w obowiązkach służbowych do 40 dni za wyciek danych z resortu obrony.