Minister zdrowia podał się do dymisji - premier jej nie przyjął
Minister zdrowia Marek Balicki podał się do dymisji, ale jego decyzja nie została przez premiera Marka Belkę przyjęta. Decyzja Balickiego miała związek z odrzuceniem przez Sejm projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji Zakładów Opieki Zdrowotnej.
Balicki ocenił, że ustawa o ZOZ-ach stała się elementem gry partyjnej. W takich warunkach nie jest możliwe prowadzenie skutecznej naprawy systemu służby zdrowia - podkreślił.
Ustawa przewidywała m.in. udzielenie publicznym szpitalom pożyczki z budżetu państwa, wstrzymanie egzekucji komorników w ZOZ-ach oraz umorzenie części długów. Wniosek o odrzucenie projektu ustawy w całości złożył klub PiS. Do jego odrzucenia zabrakło w Sejmie 13 głosów. W głosowaniu nie wzięło udziału m.in. 17 posłów SLD.
Minister zapowiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej, że ustawa o pomocy publicznej i restrukturyzacji Zakładów Opieki Zdrowotnej powróci jako projekt prezydencki.
Balicki poinformował, że premier nie przyjął jego decyzji o dymisji, natomiast przyjął warunki, jakie postawił minister, niezbędne dla realizacji systemu ochrony zdrowia. Są to - poparcie premiera i rządu oraz zapewnienie zaplecza politycznego dla ważnych ustaw dotyczących systemu zdrowia.
Musi być pełna mobilizacja polityczna - zaznaczył Balicki. Ja nie unikam pracy, czy odpowiedzialności za to, co się dzieje w systemie opieki zdrowotnej, ale muszą być spełnione pewne minimalne warunki dla skutecznego pełnienia funkcji ministra zdrowia - powiedział szef resortu zdrowia.
Wśród tych warunków wymienił również to, by rząd - zanim zostaną przyjęte zmiany w Kodeksie postępowania cywilnego - doprowadził do tego, żeby komornicy nie zajmowali tych części kont, które przeznaczone są na wynagrodzenia pracowników służby zdrowia.