Minister w Kancelarii Premiera: "Donald Tusk może szantażować Jarosława Gowina"
- Mówi się nie tylko o kontaktach Jarosława Gowina z Donaldem Tuskiem. Wiem o regularnych spotkaniach wicepremiera i ministra rozwoju z Rafałem Trzaskowskim czy Aleksandrą Dulkiewicz - mówi WP minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ds. samorządów Michał Cieślak. Nasz rozmówca został wykluczony z partii Porozumienie przez uznawany przez Gowina i jego zwolenników Krajowy Sąd Koleżeński.
13.02.2021 17:11
Michał Wróblewski, WP: Panie ministrze, został pan oficjalnie wykluczony z partii Porozumienie Jarosława Gowina decyzją Krajowego Sądu Koleżeńskiego. Jarosław Gowin i jego zwolennicy - oprócz złożenia wniosku o pana wykluczenie z ugrupowania - wycofali również panu rekomendację ministerialną. Podobnie jak dwóm innym wiceministrom - Jackowi Żalkowi i Zbigniewowi Gryglasowi.
Minister Michał Cieślak: Nie zgadzam się z tą decyzją. Ona jest nieważna, podjęta bezprawnie, poza statutem partii. Jestem członkiem Porozumienia Jarosława Gowina. Przez Prezydium Zarządu Krajowego Porozumienia zostałem kilka miesięcy temu wskazany jako konstytucyjny minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. I nadal pełnię i zamierzam pełnić swoje funkcje - zarówno w partii, jak i rządzie.
Nie uznaje pan decyzji Jarosława Gowina?
Nie rozumiem, dlaczego Jarosław Gowin w furii chce pozbawić naszą partię połowę aktywu politycznego. Mówimy tu o nieudolnej próbie wykluczenia z partii ministra konstytucyjnego, kilku wiceministrów, posłów, samorządowców, wiceprezesów. Ponad 15 osób z kierownictwa partii! Zadaję sobie pytanie: jaki jest powód takiego zachowania ze strony Jarosława Gowina? Skąd takie decyzje? Dlaczego były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin łamie dziś prawo i przepisy statutu własnej partii?
I znalazł pan odpowiedź?
Może mieć to związek z ostatnią aktywnością wicepremiera Jarosława Gowina. Mówi się sporo o jego spotkaniu z Donaldem Tuskiem. Słyszałem o regularnych spotkaniach on-line Jarosława Gowina z prezydentami związanymi z opozycją: Rafałem Trzaskowskim, Aleksandrą Dulkiewicz czy Jackiem Jaśkowiakiem.
Podczas ostatniej kolacji z Jarosławem Gowinem on sam wspominał, że regularnie spotyka się z wymienionymi przeze mnie politykami.
To miały być spotkania o charakterze oficjalnym, w roli ministra rozwoju i wicepremiera?
Mówimy o spotkaniach o charakterze bardziej prywatnym. Ja proponowałem panu premierowi Gowinowi pewne rozwiązania w zakresie tzw. Nowego Ładu, tak, żeby Porozumienie zachowywało pewną tożsamość w Zjednoczonej Prawicy. Po czym premier Gowin stwierdził, że dobrze by było, gdybyśmy skonsultowali się z tym gronem, o którym mówiłem. Czyli z prezydentami miast związanymi z opozycją. Z tego, co wiem, Jarosław Gowin kontaktował się z nimi w ostatnim czasie regularnie.
Kolejną bardzo niebezpieczną sytuacją dla Zjednoczonej Prawicy są informacje o kontaktach Jarosława Gowina z Donaldem Tuskiem [Gowin dementował te doniesienia - przyp. red.]. Mówi się, że są zdjęcia z tego spotkania. Naturalnym pytaniem jest więc: kto posiada te zdjęcia? Wydaje mi się, że może je posiadać sam Donald Tusk. Jeżeli Tusk je posiada, to ma konkretny cel: szantażować Jarosława Gowina. Tak, by Gowin mu się nie "wyślizgnął". Jeżeli to jest prawda, to jest bardzo niebezpieczne dla Zjednoczonej Prawicy. Bo wtedy Jarosław Gowin - wraz z grupą posłów z nim związanych - mógłby destabilizować sytuację w obozie rządzącym. Choćby poprzez kolejne decyzje dotyczące głosowań w Sejmie, blokujące ważne i potrzebne inicjatywy Zjednoczonej Prawicy.
Jarosław Gowin, pana zdaniem, powinien zatem opuścić Zjednoczoną Prawicę?
Trudno powiedzieć. Powinien przede wszystkim zachowywać się odpowiedzialnie jako wicepremier i minister rozwoju, odpowiedzialny za trudną sytuację polskich przedsiębiorców i pracowników.
Wróćmy do wycofania panu ministerialnej rekomendacji przez zwolenników Jarosława Gowina. Przestanie pan być ministrem w KPRM ds. samorządu?
Ta decyzja grupy skupionej wokół Jarosława Gowina nic nie oznacza. Ich spotkanie to było spotkanie grupy poza statutem. Ostatnie spotkanie Prezydium Zarządu Krajowego w statutowym składzie odbyło się nie w piątek 12 lutego, tylko kilka miesięcy temu, gdy wskazywaliśmy kandydatów na ministra konstytucyjnego oraz ministra rozwoju i wicepremiera. To było ostatnie posiedzenie w składzie statutowym. I tylko taki skład może podejmować wiążące decyzje. Jakiekolwiek inne spotkania - takie jak spotkanie w piątek 12 lutego z udziałem Jarosława Gowina - są spotkaniami o charakterze towarzyskim. Nie idą za nimi żadne formalne, prawne decyzje. To, co robią ludzie związani z Jarosławem Gowinem, to jest kabaret. Projekt Jarosława Gowina się kończy, a on szuka swojej szalupy, na której znajdzie się może z dwoma, trzema wioślarzami.
A jeśli chodzi o mnie - oczywiście zostaję w rządzie. Podobnie jak wiceministrowie Jacek Żalek i Zbigniew Gryglas. Pozostajemy również w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości, jako przedstawiciele Porozumienia. Czekamy na rozstrzygnięcie sądu rejestrowego, który rozstrzygnie, kto reprezentuje partię na zewnątrz.
Jarosław Gowin zaprzecza kontaktom z Tuskiem
Wicerzecznik partii Porozumienie i stronnik Jarosława Gowina Jan Strzeżek zaprzecza kontaktom ministra rozwoju z Donaldem Tuskiem: "Jarosław Gowin ostatni raz spotkał się z Donaldem Tuskiem w 2013 roku, gdy ten informował go o dymisji z funkcji ministra sprawiedliwości. Od tego czasu żadnego spotkania nie było. Stawianie tezy, jakoby takie spotkanie miało miejsce, można traktować tylko i wyłącznie jako nieśmieszny żart i słabe poczucie humoru. Żadnego spotkania w hotelu w Warszawie nie było. Takiego fake newsa opublikował portal wpolityce.pl. Jarosław Gowin zapowiedział, że skieruje pozew przeciwko portalowi. Mam nadzieję, że na drodze sądowej zostanie to wyjaśnione" - oświadczył Strzeżek.
Jarosław Gowin zapowiedział pozew przeciwko portalowi wPolityce.pl.