Minister Religa spotka się z pielęgniarkami
Minister zdrowia Zbigniew Religa zapewnił wieczorem w TVN24, że po przedstawieniu tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych i debacie w Sejmie na temat służby zdrowia, przyjedzie rozmawiać z pielęgniarkami przed kancelarię premiera. Minister jest przekonany, że uda się osiągnąć porozumienie. Wyjaśnił, że ideą koszyka jest leczenie "wszystkich chorych, wszystkie choroby, ale nie wszystkimi metodami".
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pikieta-pielegniarek-6038716305552513g )
Pikieta pielęgniarek
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pielegniarki-opuscily-kancelarie-premiera-6038708544816257g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pielegniarki-opuscily-kancelarie-premiera-6038708544816257g )
Pielęgniarki opuściły kancelarię premiera
Dojdziemy do porozumienia - powiedział Zbigniew Religa do szefowej Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Doroty Gardias.
Minister dodał, że 50 proc. wzrost wynagrodzeń dla pracowników medycznych, o którym mówił w środę premier, dotyczy wzrostu płac w 2008 r. w stosunku do tych z 2006 r.
Gardias przypomniała ministrowi Relidze, że obiecywał tzw. kroczący wzrost wynagrodzeń, najpierw 30%, potem 15% i kolejne 15%. Nie wycofuję się z tego - powiedział Religa.
W piątek przed południem minister Religa przedstawi jedną z najważniejszych zmian w systemie ochrony zdrowia, jaką przygotowuje jego resort - projekt tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych.
Religa powiedział, że przedstawi tzw. koszyk gwarantowanych świadczeń medycznych, który jest wykazem procedur medycznych, co do których pacjent może mieć pewność, że nie będzie za nie płacić, bo będą one płacone ze składki na ubezpieczenie zdrowotne.
Dodał, że będzie też mówił o procedurach, które się w koszyku nie znajdą, i za które trzeba będzie zapłacić z własnej kieszeni. Zaznaczył, że nie będzie to wielka rewolucja dla kieszeni pacjenta, bo "obowiązkiem państwa, premiera, parlamentu jest zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli". Wyjaśnił, że ideą koszyka jest leczenie "wszystkich chorych, wszystkie choroby, ale nie wszystkimi metodami".
Na pytanie, czy w ten sposób bogatsi nie będą mieć większego dostępu do usług medycznych, minister odpowiedział, że jeżeli okaże się, że z kilku procedur najskuteczniejszą jest ta najdroższa, to właśnie ona zostanie umieszczona w koszyku. Ale jeżeli kilka procedur leczy tę samą sprawę, o tej samej skuteczności, to wybieramy najtańszą - wyjaśnił.