Minister obrony Turcji: System przeciwrakietowy S-400 kupiony od Rosji gotowy do użycia
Turcja przypomniała, że jest w posiadaniu systemu obrony powietrznej S-400 i jest gotowa do użycia go w przypadku zagrożenia kraju. Szef tureckiego resortu obrony potwierdził, że zakupione od Rosji uzbrojenie, może w każdej chwili wkroczyć do akcji.
Minister obrony Turcji Hulusi Akar potwierdził podczas przemowy wygłoszonej przed audytorium komisji planowania i budżetu parlamentu, że S-400 Triumf "jest na miejscu i jest gotowy do użycia". - Jeśli pojawią się jakiekolwiek zagrożenia, zdecydujemy, gdzie i jak go użyjemy - zapowiedział Akar.
Jak podaje turecki dziennik "YeniŞafak", minister podkreślił w przemowie do parlamentarzystów, że udało się wyposażyć kraj w takie systemy obronne bez udziału USA. Na pomoc Stanów Zjednoczonych w takich zakupach Turcja liczyła od kwietnia 2017 roku. Przez lata transakcja nie dochodziła do skutku, więc zniecierpliwiona Ankara zwróciła się pod koniec 2020 roku do Moskwy, z którą udało się podpisać kontrakt na nowoczesny system obrony przeciwlotniczej.
Minister obrony Turcji: System przeciwrakietowy S-400 kupiony od Rosji gotowy do użycia
Wartość zakupu, do którego doszło na początku 2021 roku, to 2,5 miliarda dolarów. W skład zamówienia wchodzi 36 wyrzutni S-400 Triumf z co najmniej 192 pociskami. Informacje o tej broni obiegły prasę już w zeszłym roku, zaraz po transakcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turcja idzie na układ z Rosją. "To tylko rozgrywka polityczna"
Urzędnicy amerykańscy reagowali na ten zakup sprzeciwem. Chodziło nie tylko o to, że S-400 jest niekompatybilny z systemami NATO. Waszyngton obawiaj się, że rosyjska konstrukcja może zostać wykorzystana do pozyskania informacji wywiadowczych o systemach wykrywalności zaawansowanych myśliwców F-35.
Administracja Joe Bidena zażądała od Ankary, aby pozbyła się rosyjskiego systemu, jednak Turcja odrzuciła te żądania. Skutek był taki, że została odsunięta od prac nad F-35 i odmówiono Ankarze sprzedaży tych nowoczesnych maszyn.
Turcja nie wykluczyła wówczas, że poszuka innych alternatyw, w tym sprzętu pochodzącego z Rosji i zdecyduje się niezależność. Teraz państwo podkreśla swoją niezależność od NATO i wyraża gotowość do działań zbrojnych. Ta demonstracja zbiega się z ostatnimi działaniami Ankary w Syrii. Prezydent Erdogan zapowiedział we wtorek możliwą ofensywę lądową w ogarniętym wojną sąsiedzkim kraju.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski