Minister o pensjach w rządzie. "Jest takie myślenie"

- To jest bardzo ciężka praca i na takich stanowiskach powinni być ludzie najbardziej profesjonalni - przekazała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, zapytana o ewentualne podwyżki dla ministrów. - To powinno znajdować odzwierciedlenie w zarobkach większe niż obecnie - dodała.

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
oprac. ALW

O ewentualne podwyżki dla ministrów została zapytana minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w rozmowie z "Faktem". - To jest takie niezręczne pytanie do ministra - przekazała, dodając: - Uważam, że to jest bardzo ciężka praca i na takich stanowiskach powinni być ludzie naprawdę oddani i najbardziej profesjonalni. I to powinno znajdować odzwierciedlenie w zarobkach większe niż obecnie.

W dalszej części wypowiedzi przypomniała, że taka dyskusja miała miejsce w kontekście spółek Skarbu Państwa. - Nie można oczekiwać, że ludzie o wysokich kompetencjach będą pracować dla państwa za niskie zarobki i nie pójdą do biznesu - powiedziała, dodając, że "trochę tak samo jest z ministrami i z wiceministrami".

Na te stanowiska są potrzebni bardzo kompetentni ludzie i oni dokonują jakiegoś wyboru między sferą budżetową a prywatną, biznesową, gdzie większość z nich mogłaby zarobić znacznie więcej - podkreśliła.

- Takie myślenie, żeby w przestrzeni publicznej byli ci, którzy nigdzie indziej się nie załapią, nie jest dobre. Na koniec to jest gigantyczna odpowiedzialność i praca tych ludzi przekłada się na najważniejsze decyzje w Polsce. Więc niech to będą ludzie profesjonalni - powiedziała też minister.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Minister o decyzjach w koalicji: To wymaga dyplomacji i rozmów

W czasie rozmowy Pełczyńska-Nałęcz została też zapytana o to, kogo widziałaby na stanowisku prezydenta Polski - Szymona Hołownię, Rafała Trzaskowskiego czy Donalda Tuska.

- Osobiście uważam, że najlepszym prezydentem byłby Szymon Hołownia, natomiast będą wybory i to ludzie zdecydują - odpowiedziała krótko minister.

Dopytywana o to, z kim najtrudniej współpracuje się w koalicji rządowej, przekazała, że "to jest pytanie, na które nie ma odpowiedzi". - Są raczej sprawy, wokół których współpraca się układa lub też nie - dodała.

Jak dalej wyjaśniła minister, "stara się koncentrować wokół konkretnych resortów i spraw, a nie wokół polityki i animozji". - W sam Krajowy Plan Odbudowy są zaangażowane prawie wszystkie ministerstwa i wszyscy koalicjanci. Gdybym nie prowadziła koncyliacyjnej, nastawionej na współpracę linii działania, to by to się po prostu nie mogło udać - przekazała.

- Nie byłoby odblokowania środków, nie byłoby zgody na rewizję KPO. To wymaga dyplomacji i rozmów, a na koniec zgody. Gdybyśmy się tutaj zwarli, to po prostu nigdzie byśmy dalej nie poszli - wyjaśniła też Pełczyńska-Nałęcz.

Czytaj również:

Źródło: Fakt

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (104)