Minister Błaszczak sugeruje, że zakłócanie spotkań opozycji jest legalne
Szef MSWiA opublikował na swoim Twitterowym koncie wiadomość użytkownika, który zachęca do zakłócania „spotkań PO i Nowoczesnej”.
20.01.2017 | aktual.: 03.02.2017 07:23
Wiadomość została podana dalej z konta ministra Błaszczaka w nocy. Użytkownik "Bea" stwierdził w niej, że po uniewinnieniu "zadymiarzy z KOD" bez obaw można "zakłócać spotkania PO i Nowoczesnej organizowane w Polsce".
Wiadomość odnosiła się do decyzji sądu w Suwałkach, który uniewinnił pięciu działaczy Komitetu Obrony Demokracji oskarżonych o zakłócanie wystawy o generale Andersie w marcu zeszłego roku.
Treść informacji powielonej przez ministra Błaszczaka oburzyła posła PO Borysa Budkę. "Mam nadzieję, że to jakieś fałszywe konto" napisał polityk, załączając print screen wiadomości i pytając, czy to jednak minister zachęca do "zakłócania spotkań opozycji".
Tweet zniknął po kilku godzinach. Zapytaliśmy w biurze prasowym MSWiA, czy to na pewno oficjalne konto ministra, a jeśli tak, to kto się nim opiekuje - pracownicy nie byli w stanie od razu odpowiedzieć na to pytanie i poprosili o czas na sprawdzenie. Konto funkcjonuje jednak siódmy rok i do tej pory nikt nie kwestionował jego prawdziwości.
Poseł Marek Suski w rozmowie z WP przyznaje, że chociaż nie miał okazji wiadomości zobaczyć, to zarówno Nowoczesna jak i PO nie powinny czuć się zagrożone – To ja czuję się represjonowany przez PO, ponieważ rzucono mnie na kamienną posadzkę – stwierdził polityk, który podczas pierwszego dnia sejmowego konfliktu został przewrócony. - Myślę, że trzeba, żeby to opozycja się opamiętała. Nie mogą nawoływać do niepokojów społecznych – dodał Suski w rozmowie z WP.
Do sprawy odniósł się również poseł PO Michał Szczerba. "W państwie prawa minister spraw wewnętrznych promujący nawoływanie do bezprawnego zakłócania spotkań opozycji, byłby już zdymisjonowany", napisał na Twitterze.