Mini-Davos w Kijowie
W Kijowie rozpoczęły się obrady
"okrągłego stołu", poświęcone rozwojowi gospodarki i możliwościom
inwestycyjnym Ukrainy. Dwudniowe spotkanie, określane mianem "mini-Davos", organizowane jest przez ukraińskie władze i Światowe Forum Ekonomiczne w Davos.
16.06.2005 | aktual.: 16.06.2005 15:01
Uczestniczy w nim ok. 250 polityków, biznesmenów i ekspertów z 32 krajów. Jest wśród nich pięciu prezydentów, m.in. Aleksander Kwaśniewski.
Gospodarze forum liczą na omówienie przez uczestników najważniejszych problemów ukraińskiej gospodarki i stworzenie planu działania w celu ich rozwiązania.
Po rekordowym wzroście PKB Ukrainy w 2004 roku do 12,1%, w tym roku uległ on spowolnieniu. W okresie od stycznia do maja wyniósł tylko 4,7%.
Ukraińskie władze przyznają także, że mimo dążenia do przejrzystości w gospodarce, wiele problemów pozostaje nierozwiązanych. Niepokój inwestorów wywołują rządowe wypowiedzi na temat rewizji prywatyzacji i niejasne wciąż zasady przeprowadzenia tego procesu.
Dziś niestety istnieje pewne ryzyko dla zagranicznych inwestycji, ale nie jest to wina państwa, lecz nierzetelnych partnerów, w szczególności na szczeblu regionalnym -powiedział przed konferencją wiceszef administracji prezydenta, Markijan Łubkiwski.
Wicedyrektor ds. Europy Światowego Forum Ekonomicznego w Davos Felix Howald uważa, że "okrągły stół" pod hasłem "Odkryj Ukrainę" jest doskonałą okazją do spotkania przedstawicieli świata biznesu i polityki oraz zaprezentowania potencjalnym inwestorom możliwości inwestycyjnych Ukrainy.
W przededniu kijowskiego spotkania angielski ekspert James Sherr powiedział, że inwestorzy zagraniczni zaniepokojeni są ogólnym brakiem strategii ukraińskiego rządu. Jako przykład podał działania rządu Julii Tymoszenko na rynku paliw.
W maju na Ukrainie wystąpił kryzys paliwowy, jedną z przyczyn było administracyjne zarządzanie cenami wyrobów naftowych. Tymoszenko twierdziła wówczas, że braki benzyny są wywołane zmową rosyjskich dostawców ropy naftowej, którzy kontrolują blisko 90% ukraińskiego rynku paliw.
Ukraińska premier wprowadziła wówczas ceny maksymalne na sprzedaż benzyny i ropy, a dystrybutorów, którzy sprzedawali paliwo drożej, postanowiła karać mandatami. Konflikt przerwał dopiero prezydent Wiktor Juszczenko, który obiecał Rosjanom, że Ukraina będzie działać na rynku paliw zgodnie z regułami gospodarki rynkowej.
Jarosław Junko