ŚwiatMinęły dwa lata od obalenia Janukowycza. W jakim punkcie jest Ukraina?

Minęły dwa lata od obalenia Janukowycza. W jakim punkcie jest Ukraina?

• Mijają dwa lata od chwili kiedy zakończyła się prezydentura Wiktora Janukowycza
• Po krwawym stłumieniu protestów prezydent Ukrainy uciekł z Kijowa, a Rada Najwyższa pozbawiła go stanowiska
• Eksprezydent uciekł do Rosji. Jego ucieczkę poprzedziły wydarzenia na Majdanie, które kosztowały życie ponad 100 demonstrantów
• Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji wezwali na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung" władze Ukrainy do kontynuowania polityki reform

Minęły dwa lata od obalenia Janukowycza. W jakim punkcie jest Ukraina?
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | SERGEY DOLZHENKO

22.02.2016 04:59

Były prezydent obiecał ustępstwa, ale w nocy z 21 na 22 lutego 2014 roku potajemnie uciekł ze swojej podkijowskiej rezydencji Meżyhirie. Pojechał do Charkowa na wschodniej Ukrainie, gdzie władze miasta pozostawały lojalne wobec niego. Ukraiński parlament odsunął od władzy Wiktora Janukowycza. Uzasadnił to tym, że prezydent w sposób niekonstytucyjny wycofał się sam z wykonywania uprawnień.

On sam dokładnie dwa lata temu w nagraniu przesłanym z Charkowa przekonywał, że wciąż jest głową państwa, a władzę w Kijowie przejęto nielegalnie. To było ostatnie nagranie Wiktora Janukowycza z Ukrainy, gdyż w następnym dniach uciekł on do Federacji Rosyjskiej. Prawdopodobnie zabrał ze sobą zagrabione bogactwa. Przypuszcza się, że to z wywiezionych pieniędzy finansowane były początki separatyzmu w Donbasie.

Przemiany na Ukrainie w ocenie ekspertów

Utrzymanie niepodległości i przeprowadzenie części reform - to sukcesy ukraińskich władz po zakończonej dwa lata temu rewolucji godności. Eksperci wskazują jednak na to, że społeczeństwo oczekuje od rządzących o wiele więcej.

Lwowski politolog i dziennikarz Antin Borkowski powiedział Polskiemu Radiu, że po rewolucji istnienie państwa ukraińskiego było zagrożone przez rosyjską agresję. To, że udało się ją powstrzymać można uznać za sukces społeczeństwa i władz. „To cud, że ten kraj przetrwał takie uderzenie mniej więcej w swoich granicach” - zaznacza.

Po dojściu do władzy, rządzący zaczęli przeprowadzać pewne reformy. Wasyl Rasewycz z Narodowej Akademii Nauk Ukrainy mówi w rozmowie z Polskim Radiem, że odbywają się one głównie pod naciskiem społeczeństwa obywatelskiego i Zachodu udzielającego kredytów, dzięki którym nie dochodzi do bankructwa państwa. „Rządzący muszą pokazać, że coś robią i dopiero wtedy dostają kolejne kredyty” - dodaje.

Między innymi dlatego powołano instytucje służące do walki z korupcją. Udało się też przeprowadzić częściową reformę MSW i sektora energetycznego. Dotąd jednak nie ma reformy sądownictwa, która wydaje się kluczowa obok walki z korupcją dla zmiany systemu panującego na Ukrainie.

Apel Niemiec i Francji do władz Ukrainy

Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji - Frank-Walter Steinmeier i Jean-Marc Ayrault wezwali w poniedziałek na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung" władze Ukrainy do kontynuowania polityki reform. Obaj ministrowie przyjadą wieczorem do Kijowa.

"Francja, Niemcy, UE i wielu innych międzynarodowych partnerów jest gotowych do udzielenia Ukrainie wsparcia w modernizacji państwa, społeczeństwa i gospodarki. W zamian za naszą solidarność i wsparcie spodziewamy się jasnego opowiedzenia się miarodajnych sił politycznych na Ukrainie za kontynuacją polityki reform" - napisali Steinmeier i Ayrault.

Ukraina zawarła ze wspólnotą międzynarodową "pakt dla przyszłości" - przypominają obaj ministrowie apelując, aby "wypełnić go treścią". "To jest zobowiązanie wobec ludzi, którzy walczyli na Majdanie i w wielu częściach kraju o dobrobyt i wolność" - czytamy w apelu opublikowanym na łamach "FAZ".

Zdaniem ministrów Ukraina zrobiła w minionych dwóch latach "duże postępy". Steinmeier i Ayrault wymieniają m. in. reformę sektora energetycznego, odnowę policji i systemu bankowego. "Ramy prawne do walki z korupcją zostały stworzone, wprowadzono elektroniczny system rozdziału publicznych zamówień" - czytamy w piśmie. Ministrowie zaznaczają, że przy wszystkich trudnościach dostrzec można "oznaki rozwoju".

Ministrowie zastrzegają, że kompleksowa modernizacja kraju, której domagają się obywatele, jest jeszcze "daleka". Napominają władze Ukrainy, by "nie zatrzymywały się w połowie drogi", i opowiadają się za decentralizacją państwa i administracji.

"W historii Ukrainy jest wiele tragicznych wydarzeń. Pragniemy, aby tym razem wszystko skończyło się szczęśliwie. Zależy to od kierownictwa w Kijowie" - piszą szefowie dyplomacji Niemiec i Francji.

Steinmeier i Ayrault spotkają się w poniedziałek w południe w Berlinie, skąd wspólnie udadzą się do Kijowa. W stolicy Ukrainy będą rozmawiać z prezydentem Petrem Poroszenką, premierem Arsenijem Jaceniukiem a także z ministrami, którzy ostatnio podali się do dymisji lub zagrozili, że to zrobią. W ub. czwartek na Ukrainie faktycznie przestała istnieć koalicja rządowa, gdy dwa dni wcześniej w parlamencie podjęto nieudaną próbę obalenia rządu.

Zobacz także: Ukraińska Gwardia Narodowa ćwiczy na poligonie według standardów NATO

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)