Mimo porażki Bumaru polskie firmy mają szanse w Iraku
Czas dla interesów w Iraku dopiero się
rozpoczyna, a przegrany kontrakt Bumaru nie powinien zniechęcać
innych polskich kandydatów do działalności w tym kraju -
powiedział wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Bogdan Golik. Według ocen Krajowej Izby Gospodarczej, w końcu 2003 roku było
już 1600 polskich przedsiębiorstw kandydujących do udziału w
odbudowie Iraku.
"W przetargach liczą się te kryteria, które liczą się w biznesie, to znaczy cena, jakość czy rzetelność. W tym przypadku zdarzyło się, że konkurent zaoferował niższą cenę. Przestrzegałbym tych, którzy uważają, że w takich przetargach da się coś załatwić" -powiedział Golik.
Jego zdaniem, w Iraku powstanie wkrótce obszar do działania dla polskich średnich i małych firm, które znacznie zwiększą swe szanse, jeżeli będą się łączyły w większe konsorcja.
Golik powiedział m.in., że jest wiele obszarów, np. w branży energetycznej, infrastrukturze, artykułach rolno-spożywczych, w których polskie przedsiębiorstwa mogą z powodzeniem brać udział w przetargach.
Według nieoficjalnych informacji, Bumar przegrał przetarg na kontrakt na wyposażenie 27 batalionów armii irackiej. Wygrała firma amerykańska, która zaoferowała znacznie niższą cenę. Bumar zapowiedział, że wystąpi do organizatora przetargu o wyjaśnienia.
Rzecznik prasowy MSZ Bogusław Majewski powiedział, że chociaż nie ma jeszcze oficjalnych informacji o wynikach przetargu, to jednak MSZ otrzymał sygnał, że przetarg został przez Bumar przegrany.(iza)