Miloszević nie chce być broniony przez Wladimiroffa
Były prezydent Jugosławii Slobodan Miloszević będzie się ubiegał o usunięcie jednego z trzech
niezależnych prawników, tzw. amici curiae (przyjaciele sądu), powołanych przez Trybunał ONZ. Zostali oni powołani, ponieważ Miloszević odmówił wyznaczenia swoich obrońców.
31.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zadaniem amici curiae jest przede wszystkim zapewnienie Miloszeviciowi uczciwego procesu w sytuacji, gdy nie ma obrony. W praktyce mają oni przejąć część obowiązków obrońców, ale formalnie nimi nie są.
Holenderski adwokat Nico Steijnen, występujący w roli nieformalnego doradcy prawnego byłego prezydenta Jugosławii, oświadczył, że Slobodan Miloszewić nie życzy sobie, by wśród wyznaczonych przez Trybunał amici curiae znajdował się holenderski adwokat Mischa Wladimiroff.
Wladimiroff w swoich wystąpieniach przed Trybunałem uzurpuje sobie prawo do obrony Miloszevicia - wyjaśnił Steijnen.
Trzej przyjaciele sądu - Brytyjczyk Steven Kay, Serb Branislav Tapuskovic i właśnie Holender Mischa Wladimiroff - kilkakrotnie wyraźnie podkreślali przed Trybunałem, że nie są obrońcami z urzędu Miloszevicia, ale zdaniem Steijnena "nadgorliwość" Wladimiroffa mogła takie wrażenie wywołać. (mk)