Miller wzywa lewicę do odrzucenia weta prezydenta
Przewodniczący Polskiej Lewicy Leszek Miller wezwał lewicowych parlamentarzystów do odrzucenia prezydenckiego weta do nowelizacji ustawy medialnej.
19.05.2008 | aktual.: 19.05.2008 16:46
Lech Kaczyński w piątek zawetował nowelę ustawy o rtv. Argumentował, że w tej ustawie są rozwiązania, które grożą komercjalizacją mediów publicznych.
Zwracam się do wszystkich ludzi lewicy w Sejmie, żeby głosowali tak, aby to weto odrzucić - zaapelował Miller. Jak podkreślił, trzeba schować urazy dotyczące braku porozumienia z PO.
Trzeba przerwać dominację jednej partii w mediach publicznych, uwolnić telewizję i radio publiczne od kurateli PiS - ocenił.
Jak zapowiedział, 25 maja w Warszawie odbędzie się pierwszy kongres Polskiej Lewicy. Zostaną na nim wybrane władze partii. Ugrupowanie przyjmie także program. Na kongres ma przybyć 250 delegatów reprezentujących około 1100 członków partii.
Jak zaznaczył, nowoczesna lewica nie może koncentrować się na strefie podziału dochodu narodowego, ale musi także umieć odpowiedzieć na pytanie, skąd wziąć środki na działania socjalne.
Polska Lewica zaprezentowała także swojego kandydata w wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu. Jest nim Tadeusz Kaleniecki. Nie jest kandydatem importowanym z Warszawy, jak wielu innych - podkreślił Miller. Kaleniecki w latach 2001-2005 był posłem ziemi krośnieńskiej w Sejmie IV kadencji.
Uczestniczymy w pierwszym sprawdzianie. Jesteśmy nową strukturą, ale byliśmy w stanie spełnić wszystkie formalności: zarejestrować komitet wyborczy i kandydata - podkreślił Miller.
W styczniu, na kongresie założycielskim nowej partii, Miller został wybrany na przewodniczącego ugrupowania. Miller zrezygnował z członkostwa w SLD we wrześniu ub. roku, gdy nie znalazł się na liście wyborczej do Sejmu koalicji Lewica i Demokraci.
W ostatnich wyborach parlamentarnych został liderem łódzkiej listy Samoobrony do Sejmu. Wtedy też zapowiedział, że razem z lokalnymi działaczami z SLD stworzy nową formację lewicową. Samoobrona nie przekroczyła wówczas progu wyborczego.