PolskaMiller podzieli się z potrzebującymi?

Miller podzieli się z potrzebującymi?

Pośle, podziel się pieniędzmi z
potrzebującymi - to nowy pomysł w Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Na razie idea podzieliła samych parlamentarzystów Sojuszu.
Z propozycją, aby każdy poseł SLD przekazał część swojego
sejmowego uposażenia na "ważny cel społeczny" wyszedł były premier
Leszek Miller - pisze "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska".

02.02.2005 | aktual.: 02.02.2005 07:06

- Będę namawiał kolegów i koleżanki z regionu. Mogę oddać część swoich pieniędzy - zapowiada Janusz Krasoń, szef SLD na Dolnym Śląsku.

Ile? Poseł mówi, że powinno to być około 10% uposażenia, czyli 700-800 złotych. Opodatkowanie deklaruje także Bogusław Litwiniec, senator SLD z Wrocławia. I przebija ofertę Krasonia. Chce oddać 70% swojego senatorskiego wynagrodzenia na stowarzyszenia proeuropejskie. - Przedłużanie kadencji parlamentu, to nie troska o własne pieniądze. Chodzi o to, by jak najszybciej przeprowadzić referendum w sprawie unijnej konstytucji - tłumaczy.

Janusz Krasoń ma jednak wątpliwości: - Czy to nie zostanie odebrane jako gest robiony pod publikę? - zastanawia się Krasoń. Mniej wątpliwości ma wrocławska posłanka SLD Teresa Jasztal: - Jeśli Leszek Miller chce w ten sposób osiągnąć społeczną łaskawość dla Sojuszu, to obawiam się, że nic z tego nie wyjdzie. Według niej pomagać trzeba, ale nie może to być jednorazowa akcja na pokaz.

- Ja nic na pokaz robić nie muszę, bo nie mam zamiaru kandydować po raz kolejny do Sejmu - mówi Władysław Rak, poseł SLD z Głogowa. Dziwi się pomysłowi Leszka Millera: - Przecież on dobrze wie, że większość posłów przekazuje pieniądze na cele społeczne- dodaje.

Władysław Rak pytany o to, czy jest w tej grupie odpowiada niechętnie: - Zmuszacie mnie, abym się chwalił. Tak, daję pieniądze PCK, na kolonie i paczki dla dzieci - rocznie około 5 tysięcy złotych.

Czy pomysł zostanie wcielony w życie? Janusz Krasoń mówi, że z pewnością będzie dyskutowany. - Chcę o tym rozmawiać w klubie poselskim i osobno z parlamentarzystami z Dolnego Śląska. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)