Miller: nie podpiszę niczego niekorzystnego dla Polski
13 grudnia w Brukseli nie podpiszę niczego, co byłoby niekrzystne dla Polski - zapewnił w "Sygnałach Dnia" na antenie Programu I Polskiego Radia premier Leszek Miller. Wtedy w siedzibie Unii Europejskiej zaplanowane jest zakończenie międzyrządowych konsultacji w sprawie europejskiego Traktatu Konstytucyjnego. Premier powtórzył, że Polska niezmiennie opowiada się za kompromisem osiągniętym w Nicei, dotyczącym systemu głosowania we władzach Unii Europejskiej. Anulować ustalenia z Nicei chce większość państw Unii, zwłaszcza Niemcy i Francja.
Miller podkreślił, że identyczne z polskim jest stanowisko Hiszpanii, z której premierem wczoraj spotkał się w Madrycie. Leszek Miller powiedział, iż premier Jose Maria Aznar podobnie jak on uważa, że Konwent Europejski określając nowy sposób liczenia głosów w Radzie Europejskiej przekroczył swoje uprawnienia, a wszystko odbyło się bez merytorycznej debaty.
Premier powtórzył, że propozycje Konwentu Europejskiego zapisane w Traktacie Konstytucyjnym są nie do przyjęcia, bo nie odzwierciedlają układu sił w Unii Europejskiej. Zniesienie ustaleń nicejskich doprowadzić może do dyktatu największych państw Unii, kosztem państw średnich i małych - argumentował gość Programu I Polskiego Radia.
Premier oświadczył, że oficjalnie nie zna kompromisowych propozycji dotyczących unijnej konstytucji przewodniczących obecnie Unii Włoch. O tych propozycjach krążą pogłoski, ale Włochy ich jeszcze oficjalnie nie sformułowały - dodał Leszek Miller.
Premier skrytykował decyzję ministrów finansów strefy euro, którzy zezwolili Niemcom i Francji na utrzymywanie deficytów budżetowych powyżej unijnych ustaleń. W opinii Leszka Millera, jest to przykład nierównego traktowania różnych państw, traktowania niesprawiedliwego.