Miller: Macierewicz nie odejdzie. To kapłan religii smoleńskiej
- Doświadczeni generałowie, którzy byli też znani w strukturach Paktu Północnoatlantyckiego, odchodzą lub są zmuszani do dymisji i nie bardzo wiemy, czy są zastępowani przez lepszych. Zdaje się, że w tym przypadku nie - powiedział Leszek Miller w #dzieńdobryPolsko.
- Trzeba załamać ręce, bo to wszystko, zwłaszcza ten pan Misiewicz, przypomina postaci z serii filmowych komedii pomyłek – podsumował działania szefa MON-u oraz jego rzecznika były premier i dodał, że obaj politycy „szarogęszą się”.
Jego zdaniem stanowiska tych ludzi są wykorzystywane do załatwiania prywatnych spraw, o czym świadczy m.in. usunięcie gen. Waldemara Skrzypczaka z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia.
Pytany o to, czy Macierewicz usunie z ministerstwa Misiewicza, Miller stwierdził, że przede wszystkim trzeba najpierw „pożegnać się” z Macierewiczem. Polityk dodał, że nie leży to jednak w faktycznych kompetencjach premier Szydło.
– Ona nie ma żadnych możliwości władczych w stosunku do ministra obrony narodowej, ponieważ jest on przywódcą ludu smoleńskiego, głównym kapłanem religii smoleńskiej – powiedział Miller.