Miliony zadośćuczynienia. Sędziowie idą do sądu
Sędziowie Paweł Juszczyszyn i Igor Tuleya złożyli w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozwy, w których domagają się po milionie złotych zadośćuczynienia za szykany, które spotkały ich ze strony poprzedniej władzy.
11.06.2024 | aktual.: 11.06.2024 10:51
O złożeniu pozwów przez sędziów informuje "Gazeta Wyborcza". "Wyrok ten będzie oddziaływał na postawy całego środowiska sędziowskiego" - uważają sędziowie Juszczyszyn i Tuleya. "Wyrok ustali standard ochrony sędziów, którzy w ostatnich latach byli represjonowani" - zaznaczają.
Sprawy sędziów są dość podobne. Obaj zostali odsunięci od orzekania. Obaj też stali się celami ataków poprzedniego kierownictwa resortu sprawiedliwości i jego stronników. Teraz zarówno Juszczyszyn jak i Tuleya złożyli pozwy, w których domagają się przeprosin w mediach, a także po milionie złotych zadośćuczynienia.
"Przez ponad pięć lat sędzia Paweł Juszczyszyn był obiektem represji ze strony przedstawicieli władzy oraz posłusznych im sędziów 'funkcyjnych'. Szykany przybierały różne formy i składały się na jeden ciąg wzajemnie powiązanych naruszeń" - pisze w skierowanym do Sądu Okręgowego w Warszawie w marcu pozwie sędzia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Powód był obiektem systemowych, uporczywych i szczególnie dotkliwych represji podejmowanych przez nadużywających władzy funkcjonariuszy publicznych" - cytuje "Wyborcza" pozew sędziego Tuleyi. Dokument został złożony w sądzie w zeszłym tygodniu - podaje gazeta.
Kto wśród pozwanych?
Jak podaje "Gazeta Wyborcza" sędzia Juszczyszyn pozwał łącznie siedem, a Tuleya jedenaście osób. Wśród nich znajdują się m.in.: rzecznicy dyscyplinarni ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, prezesi sądów z jego nadania czy neosędziowie SN, powołani z pomocą upolitycznionej KRS, a także prokuratorzy z podległej Ziobrze Prokuratury Krajowej.
Zobacz także
- Nasz pozew jest dobrze udokumentowany. Składaliśmy wcześniej różne pisma i zachęcaliśmy do tego innych, mówiąc, że rękopisy nie płoną. I ten pozew powstał w oparciu o te liczne pisma - powiedział Tuleya serwisowi Oko.press.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", "OKO.press"