Miliony na oazę Kowalczyka. Minister: cel ponad wszelką wątpliwość słuszny

Wirtualna Polska informowała, że Mateusz Morawiecki kolejny rok z rzędu przyznał potężną dotację z rezerwy budżetowej na "Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka". W tym toku jest to prawie 9 mln zł, a w ciągu trzech lat z rządu popłynęło tam niemal 29 mln zł.

O pieniądze na budowę centrum zabiegał Henryk Kowalczyk. Były wicepremier i szef resortu rolnictwa, obecnie minister bez teki, od lat działa w katolickim Ruchu Światło-Życie, który odpowiada za budowę centrum.

W rozmowie z dziennikarzami w Sejmie Henryk Kowalczyk tłumaczył, że rezerwa ogólna jest czymś innym, niż rezerwa kryzysowa. - Nie można sobie tego rozdawać. Rezerwa jest przeznaczona na jakieś cele, które są wprost zapisane w budżecie - mówił.

- I jest to jeden z tych celów. Ja myślę, że ponad wszelką wątpliwość słuszny. Budowa Centrum Krucjaty Wyzwolenia Człowieka jest istotna. Członkowie wyznają zasadę: nie piję, nie kupuję, nie częstuję. To ma być zmiana nastawienia do alkoholu nie poprzez zakazy, ale poprzez wychowanie - mówił.

Stwierdził, że walka z alkoholizmem jest ważna, "to należy to wspierać i właśnie premier wsparł budowę centrum konferencyjnego, by jak najwięcej ludzi korzystało".

Przekonywał, że z rezerwy ogólnej korzysta "bardzo dużo organizacji". Kowalczyk twierdzi, że o przyznawaniu dotacji nie decyduje "uznaniowość". - Jest komisja, która ocenia projekty. Nie jest to ad hoc - mówił.

Przyznał jednak, że nie zna dokładniej procedur i nie wie, kto wchodzi w skład komisji.

Rezerwa ogólna budżetu państwa ma charakter obowiązkowy, tworzona jest w celu sfinansowania wydatków nieprzewidzianych w ustawie budżetowej, wywołanych zdarzeniami losowymi. Z reguły rezerwą ogólną dysponuje Rada Ministrów.

Rezerwa nie może być wyższa niż 0,2 proc. wydatków budżetu.

Czytaj więcej:

Poseł nagrany w Sejmie. Nerwowa reakcja już po pierwszym pytaniu

Błaszczak dostawał krocie. Teraz wszystko się skończy