Miliony czarnych dziur pożerają materię niedaleko Ziemi?
Astronomowie z Uniwersytetu Columbia odkryli, że niedaleko Ziemi mogą znajdować się miliony czarnych dziur. Badania wykazały, że jest ich znacznie więcej niż szacowano.
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Columbia
Najnowsze badania, które przeprowadzono dzięki odkryciu fal grawitacyjnych (badania zostały potwierdzone i ostatecznie opublikowane 11 lutego 2016 roku), potwierdziły, że tylko w naszej galaktyce może egzystować dziesiątki milionów czarnych dziur. Astronomowie z Uniwersytetu Columbia w swoich analizach wykorzystali instrument ACIS, znajdujący się na pokładzie Kosmicznego Teleskopu Chandra. Jego głównym zadaniem jest wykonywanie „rentgenowskich” obrazów przestrzeni kosmicznej w poszukiwaniu właśnie tych zadziwiających obiektów.
Naukowcy odkryli dziesiątki źródeł promieniowania, początkowo nieznanego źródła pochodzenia. Badania wykazały, że promieniowanie generowane jest przez czarne dziury, które znajdują się stosunkowo niedaleko Ziemi. Pozyskane analizy sugerują, że w naszej galaktyce może funkcjonować dziesiątki milionów tego typu obiektów o różnej wielkości.
Czym jest czarna dziura?
Czarna dziura to obszary czasoprzestrzeni, który z uwagi na wpływ grawitacji nic nie może opuścić (łącznie ze światłem). Według ogólnej teorii względności, do jej powstania niezbędne jest nagromadzenie dostatecznie dużej masy w odpowiednio małej objętości. Obiekt ten otacza matematycznie zdefiniowana powierzchnia, nazywana horyzontem zdarzeń, wyznaczająca granicę „bez powrotu”. Czarne dziury są jednymi z najbardziej potężnych i dynamicznych obszarów a zarazem najmniej poznane przez naukowców.
Astronomowie z Uniwersytetu Columbia stuprocentowo potwierdzili istnienie ok. 12 czarnych dziur, znajdujących się w okolicach centrum Drogi Mlecznej. Dalsze badania, na podstawie obserwacji fal grawitacyjnych, generowanych przez zderzenia masywnych obiektów, powinny ukazać szerszy obraz tego zjawiska.