Milinkiewicz: cały czas dochodzi do zatrzymań opozycjonistów
Zatrzymano już ponad 300 działaczy moich komitetów wyborczych, głównie szefów - poinformował kandydat sił demokratycznych w wyborach prezydenckich na Białorusi Aleksander Milinkiewicz.
15.03.2006 | aktual.: 15.03.2006 14:10
Zaznaczył jednak, że dzięki działaniom sił demokratycznych udało się przezwyciężyć apatię ludzi i w społeczeństwie odczuwa się wolę przemian.
Codziennie trwają aresztowania i sądy - podkreślił Milinkiewicz na konferencji prasowej w Mińsku, podsumowując kampanię wyborczą. Według szefa jego sztabu wyborczego Siarhieja Kaliakina, ponad 500 osobom wytoczono do tej pory sprawy sądowe. 220 osób aresztowano jeszcze przed oficjalną rejestracją kandydatów.
Milinkiewicz zaznaczył, że aresztuje się głównie działaczy jego sztabu. Dowodzi to, że nasza kampania jest dla nich najgroźniejsza - powiedział. Zaznaczył, że powody zatrzymań są fikcyjne, ludzi sadza się za przekleństwa na kilkanaście dni aresztu. Dodał, że najsroższe represje dotknęły działaczy, zbierających podpisy z poparciem dla niego w jego rodzinnym powiecie szczuczyńskim.
Nie wykluczył możliwości, że on też może być aresztowany. Przyznał, że wiadomo mu, iż wśród różnych prowokacji władze przewidziały również taki wariant. Nikt nie chce iść do więzienia, ale sądzę, że jak znajdę się w więzieniu, protesty w kraju się jeszcze nasilą. To będzie ostatni krok władzy, początek jej agonii - zaznaczył Milinkiewicz.
Mimo to ocenił: Nastrój u nas jest coraz lepszy, a u władz coraz gorszy. Wskazał, że w czasie kampanii siły demokratyczne osiągnęły wielki sukces w przezwyciężaniu apatii wśród ludzi, na co wskazują ostatnie spotkania, na które przychodzi po kilka tysięcy ludzi, jak we wtorek w Homlu. Ludzie zaczęli się interesować polityką, swoją przyszłością. Uwierzyli w zjednoczenie sił demokratycznych i w alternatywną drogę rozwoju - powiedział.
Według Milinkiewicza, przed miesiącem poparcie dla niego sięgało 31%, a teraz po wystąpieniach telewizyjnych i radiowych oraz licznych spotkaniach w całym kraju powinno być jeszcze wyższe.
Milinkiewicz przyznał jednak, że nie udało się przezwyciężyć strachu w społeczeństwie. Niech strach zostanie przezwyciężony 19 marca - powiedział, raz jeszcze wzywając swoich zwolenników, by w dniu wyborów przyszli na Plac Oktiabrski w Mińsku. Podkreślił, że to, ile osób odpowie na ten apel, będzie miarą, jak dużo ludzi znalazło w sobie odwagę, by przezwyciężyć strach.
Milinkiewicz poinformował, że do jego sztabu dotarły ostrzeżenia przed prowokacjami. Na jego spotkaniach stosowane są różne metody - by je zrywać pojawią się na nich ludzie, którzy zadają agresywne pytania, wchodzą w dyskusje, krzyczą przez megafony, ostatnio nawet walili w bębny. Władza pokazuje w ten sposób, że jest całkowicie oderwana od ludzi, nie wie, jak do nich dotrzeć, wykazuje pełną niezdolność do działania, nie jest w stanie prowadzić dialogu z ludźmi, działa z pozycji siły. przemocy, represji, zatrzymywania ludzi - ocenił.
Kaliakin dodał, że wiadomo już, iż szykowane są prowokacje na 19 marca - tworzone są grupy, które będą prowokować bójki, by uzasadnić interwencję sił bezpieczeństwa. Dochodzą też informacje o planach sił bezpieczeństwa, które ćwiczą rozpędzanie zgromadzeń przy użyciu armatek wodnych, gazów łzawiący. Milinkiewicz powtórzył, że siły demokratyczne były i są przeciwne rewolucji. Opowiadamy się za pokojowym, ewolucyjnym rozwojem Białorusi. To nie my wyprowadzamy ludzi na ulice, tylko władza - swoim kłamstwem, bezprawiem i fałszowaniem wyborów. Naród ma prawo wyjść i powiedzieć "nie" bronić swojej godności - powiedział. Władza szykuje prowokacje, wiemy o tym, lecz na te prowokacje my nie odpowiemy - zapewnił.
Milinkiewicz podkreślił, że dla sił demokratycznych bardzo ważne jest poparcie Zachodu. Pokazuje ono bowiem, że - wbrew oficjalnej propagandzie - w Europie czekają na Białoruś demokratyczną i wolną. Spotkania z kierownictwem Unii Europejskiej i liderami państw to także obrona białoruskiej demokracji przed represjami - zaznaczył.
Kaliakin poinformował też o trwających rozmowach o współpracy ze sztabem drugiego opozycyjnego kandydata Alaksandra Kazulina. Podkreślił, że nie ma mowy o wycofaniu się z wyborów żadnego z tych kandydatów. Sztaby porozumiały się w sprawie wspólnego przeciwdziałania bezprawnym poczynaniom władz i prowokacjom przygotowywanym na 19 marca.
Bożena Kuzawińska