Milczący PO‑PiS w Warszawie
Prawie trzy godziny trwało w piątek
wieczorne spotkanie liderów Platformy Obywatelskiej i Prawa i
Sprawiedliwości poświęcone konfliktowi w stołecznym samorządzie.
Po spotkaniu przewodniczący PiS Jarosław Kaczyński nie chciał
jednak zdradzić, czy i jakie ustalenia zapadły.
31.01.2004 | aktual.: 31.01.2004 07:39
Rozmowa była dobra, sądzę, że przyniesie jakieś efekty. Umówiliśmy się, że nie będziemy jej relacjonować - powiedział jedynie szef PiS.
Dodał, że do 16 lutego, kiedy odbędzie się kolejne posiedzenie Rady Warszawy, jest czas, by "sprawa została jakoś rozstrzygnięta". "Wierzymy że zostanie rozstrzygnięta. Tyle mogę teraz powiedzieć" - dodał.
W rozmowach, oprócz Kaczyńskiego, uczestniczyli szef klubu PiS Ludwik Dorn, a ze strony PO przewodniczący ugrupowania Donald Tusk, wiceprzewodnicząca Zyta Gilowska oraz szef klubu Platformy Jan Rokita. W tym czasie w Sejmie był też prezydent Warszawy Lech Kaczyński, który nie wszedł jednak na spotkanie.
Wcześniej w piątek PiS zaapelował do liderów Platformy Obywatelskiej o zajęcie się sprawą warszawskich samorządowców z PO. Dzień wcześniej, po tym jak radni PiS i LPR złożyli wniosek o odwołanie Wojciecha Kozaka z PO z funkcji szefa stołecznej Rady Miasta, Kozak uznał, że PiS zerwał koalicję we władzach Warszawy. Politycy PiS uznali zarzuty, że to ich ugrupowanie zerwało porozumienie, za bezpodstawne.
Zdaniem Kaczyńskiego, pojawia się coraz więcej poważnych zarzutów wobec niektórych warszawskich polityków PO i nie można zgodzić się, by podlegali oni jakiemuś "immunitetowi". Liderzy PO zapowiadali jeszcze w piątek, że nie zamierzają zajmować się sprawą warszawskiego samorządu.