Miłakowo. Doniesienie Akcji Katolickiej na Wiedźmuchy
Grupa artystyczna Wiedźmuchy na celowniku Akcji Katolickiej. Konserwatywna organizacja domaga się od rady gminy Miłakowo, aby władze zajęły się Wiedźmuchami, które według nich szerzą okultyzm oraz obrażają uczucia religijne. - Nasza działalność od początku miała nam pomóc stanąć na nogi poprzez nasze zabawy, wygłupy - odpowiadają Wiedźmuchy.
Jak donosi portal tvn24.pl, działająca przy lokalnej parafii Akcja Katolicka złożyła do władz Miłakowa w powiecie ostródzkim oficjalną skargę na artystki z grupy Wiedźmuchy. Założyła ją mieszkająca w Olsztynie dyrektorka Miłakowskiego Domu Kultury. Według wnioskodawców formacja ma szerzyć okultyzm oraz obrażać uczucia religijne.
Sprawą zajmie się Komisja Skarg, Wniosków i Petycji z rady gminy. Przewodniczący Zbigniew Opoka w rozmowie z onet.pl zapowiedział, że zaprosi dyrektor Domu Kultury i proboszcza na spotkanie w sprawie Wiedźmuch. Działalność kobiet określa jako "kabaret". - Chcemy dokładnie się zorientować, o co w tym wszystkim chodzi - dodał.
Co na to same zainteresowane? - Nie szerzymy okultyzmu, nie odprawiamy czarów, nie jesteśmy postaciami bajkowymi. Nie wtrącamy się też do religii. Nasza działalność od początku miała nam pomóc stanąć na nogi poprzez nasze zabawy, wygłupy. Pomaga nam dalej żyć - mówi jedna z założyciel Wiedźmuch Alicja Tomaszewska (dyrektor Domu Kultury w Miłakowie).
Zobacz też: Model francuski czy brytyjski w walce z pandemią?
Wiedźmuchy się bronią. "Grupa jest otwarta i się rozwija"
Dodaje, że swoimi akcjami chcą także pokazać innym kobietom, że nie muszą całego życia "spędzać przy garach", że mogą więcej. Według Wiedźmuch wpływ na złożenie skargi mogło mieć ich wsparcie Strajku Kobiet.
Co ciekawe część członkiń Wiedźmuch deklaruje się jako zagorzałe katoliczki. Kilka razy brały one udział w imprezach organizowanych przez instytucje kościelne. W rozmowie z tvn24.pl Alicja Tomaszewska zapewnia, że grupa jest otwarta i wciąż się rozwija. Nowe członkinie są zawsze mile widziane i pomagają wszystkim - także mężczyznom, dzieciom, a ostatnio nawet sowom z Fundacji Albatros.