Mieszkańcy Sroczyna nie chcą kolejnej fermy
Mieszkańcy Sroczyna (gmina Kiszkowo, koło Gniezna) protestują przeciwko planom budowy na terenie ich gminy kolejnej fermy - czytamy w "Głosie Wielkopolskim".
12.09.2006 | aktual.: 12.09.2006 00:29
Do urzędu gminy trafił wniosek rolnika, który w pobliżu istniejącej już fermy norek chce wybudować chlewnię dla 504 macior. Oznacza to, że w ciągu roku będzie tam hodowane około 10 tys. prosiąt. W tej sprawie spotkają się z inwestorem mieszkańcy wioski. Spotkanie to ma się odbyć w urzędzie gminy.
Mieszkańców Sroczyna od kilku lat nękają nieprzyjemne zapachy - podkreśla gazeta. Smród unosi się z fermy trzody chlewnej firmy Prima w pobliskim Turostowie oraz z pól, na które wywożona jest gnojowica. Udziałowcem fermy jest amerykański koncern Smithfield, który posiada wielkoprzemysłowe chlewnie na całym świecie.
Dwa lata temu w Sroczynie powstała też ferma norek założona przez lokalnego przedsiębiorcę.
Nasze fermy nie stanowią żadnego zagrożenia dla środowiska - zapewnia "GW" jeden z właścicieli firmy Norex Rajmund Gąsiorek. Przyznaje jednak, że odchody zwierząt wywozi na pole.
Według ekologów, odchody norek nie są nawozem, lecz odpadem i powinny być utylizowane.
Mieszkańcy są oburzeni, że znów ktoś chce budować obok ich posesji fermę, z której zapachy roznosić się będą po całej wsi - mówi prezes Stowarzyszenia Ekologicznego Ziemi Kiszkowskiej Piotr Staszczak.
Sekretarz gminy w Kiszkowie Tadeusz Bąkowski zapewnia, że istnieje już raport, w którym oceniono wpływ inwestycji na środowisko. Dokument ten został wysłany do zaopiniowania wojewodzie oraz wojewódzkiemu inspektorowi sanitarnemu. Cały problem w tym, że w naszym ustawodawstwie nie ma norm odorowych
. Gdyby taki zapis istniał, tego typu protestów i nieporozumień byłoby znacznie mniej - dodaje. (PAP)