Koszmar mieszkańców w Warszawie. Pokazali, co dzieje się na klatce
Od roku walczą ze stadem szczurów, które zadomowiły się w budynku na warszawskiej Pradze. Nie pomagają akcje deratyzacyjne i betonowanie piwnicznych korytarzy. Zwierzęta swobodnie w biały dzień wylegują się na parapetach na klatce schodowej i nieskrępowanie przemieszczają się po korytarzach.
Przy Ząbkowskiej 2 od roku widok szczurów to codzienność. Gryzonie przesiadują w dzień na klatkach schodowych i w piwnicach. Widok ludzi ich nawet nie peszy.
Jak podaje Radio Kolor, nocą robi się jeszcze gorzej, bo po zmroku zwierzęta aktywizują się. - Ogromne stada biegają po podwórku – powiedział w radiu Krzysztof Marczak, mieszkaniec kamienicy. Ludzie są w strachu, że szczury z czasem opanują też mieszkania.
Rzecznik dzielnicy Mateusz Kędzierski informuje, że w styczniu była przeprowadzana dwuetapowa deratyzacja. Zabetonowane zostały otwory w piwnicach, którymi szczury mogły się przemieszczać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy kupują produkty regionalne? Szczere odpowiedzi mieszkańców Białegostoku
Według mieszkańców poprawa nie nastąpiła. Znów na klatce spotkać można całe szczurze rodziny. Ludzie boją się, że będzie ich jeszcze więcej, opanują cały budynek i zaatakują ludzi.
Koszmar mieszkańców w Warszawie. Odszczurzanie nieskuteczne
Mateusz Kędzierski, rzecznik Pragi Północ, zapewnił w rozmowie z Radiem Kolor, że przeprowadzona zostanie kolejna deratyzacja. Może tym razem uda się pozbyć tego niemiłego sąsiedztwa.
Obecność na Pradze śmiałej szczurzej populacji budzi emocje w sieci. Jak podaje "Fakt", internauci komentują, że problem ze szczurami pojawił się, gdy z piwnic zniknęły żyjące dziko koty.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Inni zauważają, że kłopot nie zniknie, póki mieszkańcy praskich kamienic nie zmienią nawyków. Resztki jedzenia wyrzucane do śmietników i na podwórkach dają szczurom podstawę do przeżycia i rozwoju.
Źródło: Radio Kolor, "Fakt"