Mieszane reakcje prasy na przemówienie Blaira w PE
Francuska prasa z mieszanymi
uczuciami przyjęła czwartkowe wystąpienie premiera Tony'ego Blaira
w Parlamencie Europejskim, zapowiadające półroczne przewodnictwo
Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
24.06.2005 | aktual.: 24.06.2005 07:54
Dla "Le Figaro" Blair jest "zapalonym Europejczykiem", który chce zakończyć obecny kryzys UE i zapoczątkować okres spokoju, jednak "nie rezygnuje ze swojej wizji Europy".
Wizja ta - według gospodarczego dziennika "La Tribune" - kładzie nacisk na gospodarkę "zaś polityka jest dla niej jedynie środkiem do osiągnięcia celów". Inny gospodarczy dziennik "Les Echos" określa program Blaira jako "zręczny".
Zdaniem "Le Figaro", wizja Blaira nie przypadnie do gustu Niemcom czy Francji, ale może on liczyć na poparcie ze strony nowych krajów członkowskich UE. Dla potwierdzenia tej tezy gazeta cytuje słowa szefa polskiej dyplomacji Adama Daniela Rotfelda, który miał w czwartek powiedzieć, że "podoba mu się" wizja Blaira, ponieważ "Europa potrzebuje obecnie świeżego spojrzenia i lepszego dostosowania do wyzwań współczesnego świata".
Komunistyczna gazeta "L'Humanite" zauważa z przekąsem, że swoją retoryką Blair kreuje się na czołowego europejskiego "reformatora" i "modernizatora".
"La Croix" podkreśla z kolei, że Blair wciąż chciałby zwiększyć unijne wydatki na naukę kosztem subsydiów wypłacanych rolnikom, co jest bardzo źle przyjmowane we Francji. Opiniotwórczy dziennik "Le Monde" wprost sprzeciwia się temu, że Blair przeciwstawia Europę "przeszłości", czyli nastawioną na pomoc dla rolników i interwencję dla rynku, Europie "nowoczesnej", której symbolem stałyby się większe wydatki na naukę o rozwój.
Niemniej - pisze "Le Monde" - "Blair stawia dobre pytania, choć w zły sposób".
Lewicowy dziennik "Liberation" zauważa, że mimo pojednawczych deklaracji Blair nie oszczędził sobie uwag pod adresem swojego głównego adwersarza w UE, prezydenta Francji Jacquesa Chiraca, a także "europejskiej klasy politycznej niezdolnej do odpowiedzi na wyzwania globalizacji i masowego bezrobocia".
"Dzisiaj już jest jasne, że Chirac zbyt długo pozwalał swoim rodakom bujać w obłokach. Blair zmusza ich, by stanęli twardo na ziemi" - podkreśla regionalna gazeta "Telegramme de Brest".
Według największego francuskiego dziennika regionalnego, "Ouest- France", trzeba pilnie wykazać się "umiejętnością dialogu, solidarnością i odpowiedzialnością". Z analizy "La Presse de la Manche" wynika jednak, że "Anglia chce Europy jako wolnego rynku (...) nie zaś Europy politycznej, niezależnej, która mocno obwieszcza światu swoje wartości i jest wolna w swoich wyborach".
Krytyczna jest także gazeta "La Republique des Pyrenees", dla której Blair "gasi pożar, który sam wywołał" "w imię narodowego egoizmu" odrzucając kompromis budżetowy na ostatnim szczycie UE w Brukseli.