Trwa ładowanie...

"Mięso, stworzenia". Oburzenie przed siedzibą MON w Rosji

Żony i matki zmobilizowanych zorganizowały pikietę przed budynkiem Ministerstwa Obrony Rosji w Moskwie. Domagają się spotkania z nowym szefem resortu Andirejem Biełusowem. Kobiety domagają się powrotu swoich mężów i synów do domu z wojny w Ukrainie. Skarżą się, że ich mężczyźni traktowani są jak "mięso i stworzenia". Na miejsce wezwano policję.

"Mięso, stworzenia". Wrze przed siedzibą MON w Rosji"Mięso, stworzenia". Wrze przed siedzibą MON w RosjiŹródło: TG
d316540
d316540

Około 15 żon rosyjskich żołnierzy zmobilizowanych na wojnę w Ukrainie zebrało się w poniedziałek przed Ministerstwem Obrony w Moskwie, żądając powrotu mężów z frontu. Uczestniczki demonstracji apelowały także o spotkanie z nowym ministrem obrony Rosji Andriejem Biełousowem.

Żądają powrotu swoich mężczyzn

Jak pisze agencja AFP, zdjęcia w rosyjskich mediach społecznościowych pokazują grupę kobiet klęczących przed siedzibą resortu, trzymających transparenty i tabliczki z napisami m.in: "Czas, aby zmobilizowani wrócili do domu", "Jestem sama, mam dość", "Proszę, sprowadź tatę do domu".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przeszukali ciężarówkę z Białorusi. Miała być pusta, a narobiła kierowcy problemów

Jedno z haseł zwracało się bezpośrednio do ministra Biełousowa, powołanego 12 maja w miejsce Siergieja Szojgu: "Bełousow Andriej Remowicz, porozmawiaj z nami, jesteśmy tutaj".

d316540

Organizatorzy protestu poinformowali w Telegramie, że w pewnym momencie pojawiła się policja, która nakazała zgromadzonym rozejść się.

AFP zwraca uwagę, że nasilające się represje Kremla spowodowały, że demonstracje w Rosji są niezwykle rzadkie, a stowarzyszenia kobiet lub krewnych zmobilizowanych mężczyzn, domagające się ich powrotu, jako jedyne nadal organizują wiece w Moskwie.

"Mięso i stworzenia". Opowiedziały o dramacie

Do pierwszych dni 2024 roku za pośrednictwem kanału Telegramu "Powrót do domu" niemal co tydzień nawoływano do takich demonstracji przy Grobie Nieznanego Żołnierza u podnóża Kremla. Jednak po serii aresztowań apele te stały się ostatnio o wiele rzadsze, a kanał "Powrót do domu" i najaktywniejsza uczestniczka tego ruchu, Maria Andriejewa, zostały kilka dni temu uznane przez Kreml za "zagranicznych agentów".

Po chwili do kobiet podszedł mężczyzna w mundurze oficerskim. W rozmowie z przedstawicielem MON uczestnicy akcji skarżyli się na sposób traktowania żołnierzy, problemy w służbie oraz otwarty charakter mobilizacji. W odpowiedzi wojskowy powiedział, że aby mężczyźni mogli wrócić do domu, ale "potrzebny jest dekret, którego nie ma". Kobiety zwracały uwagę, że ich mężowie traktowani są jak "mięso i stworzenia".

Wojskowy stwierdził także, że kobiety specjalnie przyszły po to, aby zostać sfilmowane przez "kanały telegramów opozycji" i "rozbujać łódź". - Po takim czymś nie ma potrzeby nazywać się obywatelem Rosji - stwierdził wojskowy.

d316540

Przeczytaj także:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d316540
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d316540
Więcej tematów