Miesiąc w delegacji. Posłanka PiS latała na potęgę
Przez rok pracy w Sejmie w zagranicznych delegacjach była przez miesiąc - ustalił "Fakt", który przeanalizował loty za publiczne pieniądze byłej wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Gosiewskiej z PiS. Za jej bilety lotnicze Sejm zapłacił przez rok 106 tys. złotych.
Małgorzata Gosiewska w poprzedniej kadencji Sejmu od 2019 roku pełniła funkcję wicemarszałka. Z informacji na stronie Sejmu wynika, że przez całą kadencję Sejmu złożyła 1 interpelację, 1 pytanie w sprawach bieżących i 5 oświadczeń. Przez cztery lata 15 razy występowała na posiedzeniach Sejmu.
Ale znacznie aktywniejsza Małgorzata Gosiewska była w kwestiach samolotowych podróży. Jak informuje "Fakt", tylko w zeszłym roku "wylatała ponad 106 tys. zł. W zagranicznych delegacjach spędziła grubo ponad miesiąc." Nikt inny z prezydium Sejmu nie latał tak dużo.
Gosiewska w 2023 rok dwa razy latała za publiczne pieniądze na Litwę, do Mongolii, trzy razy do Stanów Zjednoczonych, dwa razy do Kanady, do Hiszpanii, dwa razy do Francji, Wielkiej Brytanii i Szwecji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niektóre z podróży relacjonowała w swoich mediach społecznościowych. "Wizytę w Chicago zakończyło spotkanie z proboszczem Parafii św. Ferdynanda w Chicago ks. Piotrem Gnoińskim, p. Haliną Zurawski Dyrektorem Polskiej Szkoły im. Św. Ferdynanda oraz przedstawicielami zarządu Zrzeszenia Nauczycieli Polskich w USA. Rozmowa dotyczyła edukacji polonijnej oraz aktualnej sytuacji w kraju" - relacjonowała na Facebooku.
Posłanka PiS tłumaczyła "Faktowi", że wszystkie jej wyjazdy miały charakter służbowy.
- Większość z nich związana byłą z toczącą się od 24 lutego 2022 r. agresją rosyjską na Ukrainę i z przekazywaniem pomocy humanitarnej. Część związana była z pełnieniem funkcji Wicemarszałka Sejmu RP i zadaniami realizowanymi w ramach polityki międzynarodowej. W ramach odbytych podróży miałam też zaszczyt reprezentować Panią Marszałek Sejmu RP - odpowiedziała Gosiewska gazecie.
Porównała Kamińskiego i Wąsika do Poczobuta
Małgorzata Gosiewska została posłanką PiS również w tej kadencji Sejmu. Podczas dyskusji kilka dni temu porównała Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do polskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta, który jest więźniem politycznym Alaksandra Łukaszenki. - Siedzą, bo tak zdecydował Donald Tusk i jego ekipa - mówiła Gosiewska.
W odróżnieniu do Andrzeja Poczobuta, Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński zostali jednak skazani prawomocnymi wyrokami za przekroczenie uprawnień przez niezależne sądy.
Czytaj także:
Źródło: "Fakt", PAP