Mieli zaklejone usta i opaski na oczach. Protesty w kilkunastu miastach w Polsce
"Skradziona Sprawiedliwość" pod taką nazwą organizatorzy akcji zdecydowali się wyrazić swój sprzeciw przeciwko łamaniu sądownictwa w Polsce. Manifestacja rozpoczęła się o godz. 13 i trwała 20 minut.
21.01.2018 | aktual.: 21.01.2018 17:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Protest wzorowany jest na działaniach prowadzonych przez rumuńską opozycję, która także nie jest zadowolona ze zmian w sądownictwie. Manifestacje w polskich miastach nie przyciągnęły jednak dużej liczby osób. W każdym z nich nie było więcej nie więcej niż kilkadziesiąt - informuje portal wyborcza.pl.
Podczas protestu uczestnicy przez 20 minut stali nieruchomo. "Staniemy ramię w ramię bez jednego słowa, bez jednego gestu. Staniemy przed wami jak manekiny, które chcecie z nas uczynić, jak mary, które będą prześladować wasze szczątkowe sumienia" - brzmi treść komunikatu napisanego przez organizatorów.
Manifestacje w obronie polskiego sądownictwa zaczęły się, gdy Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło pakiet trzech ustaw reformujących polskie sądownictwo. Protesty organizowane przez KOD i partie opozycyjne przyciągnęły na ulice tysiące obywateli. Pod wpływem krytyki prezydent Andrzej Duda zdecydował się podpisać tylko jedną ustawę, a kolejne skierować do dalszych prac.
Źródło: wyborcza.pl.