Miedwiediew: z Obamą można się dogadać
Prezydent USA Barack Obama zapewnił, że jego kraj nie buduje i nie będzie budował systemu obrony przeciwrakietowej, mającego chronić przed atakiem ze strony Rosji. Z kolei rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że w sprawie tarczy antyrakietowej między Waszyngtonem i Moskwą możliwy jest kompromis.
05.07.2009 | aktual.: 05.07.2009 11:40
- Dążymy do zbudowania takiego systemu obrony przeciwrakietowej, który będzie chronił Stany Zjednoczone i Europę przed irańskimi rakietami balistycznymi z głowicami nuklearnymi - powiedział Obama w wywiadzie dla rosyjskiej "Nowej Gaziety", poprzedzającym jego wizytę w Moskwie.
- Nie budujemy i nie będziemy budować systemu obrony przed atakiem ze strony Rosji - oznajmił Obama. - Takie myślenie to spuścizna "zimnej wojny" - dodał amerykański prezydent.
Natomiast Miedwiediew - w zrelacjonowanym w niedzielę przez rosyjskie agencje wywiadzie dla włoskich mediów - zauważył, że aby osiągnąć kompromis w kwestii tarczy antyrakietowej wcale nie trzeba przekreślać wcześniej podjętych decyzji.
Gospodarz Kremla podkreślił też, że administracja Obamy jest gotowa do dyskusji na temat rozmieszczenia elementów amerykańskiej tarczy w Czechach i Polsce. - Kilkakrotnie mówiłem ostatnio, że jesteśmy przeciwko instalacji sił obrony przeciwrakietowej w Polsce i Czechach. O ile poprzednia administracja Stanów Zjednoczonych zajmowała w tej sprawie "uparte" stanowisko, o tyle obecna gotowa jest do dyskusji na ten temat - powiedział Miedwiediew.
- Myślę, że jesteśmy w stanie znaleźć tutaj rozumne wyjście. Wszak, aby rozwiązać ten problem wcale nie trzeba przekreślać wszystkich decyzji, które podjęto wcześniej. Wystarczy przejawić powściągliwość i zdolność do kompromisu - zaznaczył prezydent Rosji. - Wówczas zdołamy porozumieć się nie tylko co do podstawowych parametrów nowego traktatu o redukcji strategicznej broni ofensywnej, ale także co do dalszego postępowania w sferze obrony przeciwrakietowej - dodał.
USA chcą rozmieścić swoją stację radiolokacyjną w Czechach i bazę rakiet przechwytujących w Polsce. Moskwa zdecydowanie się temu sprzeciwia, twierdząc, że amerykańska tarcza jest obliczona na osłabienie rosyjskiego potencjału odstraszania jądrowego.
Waszyngton zaprzecza, podkreślając, że chodzi tylko o obronę USA i Europy przed potencjalnym atakiem rakietowym ze strony nieprzewidywalnego Iranu.
Jerzy Malczyk