Miedwiediew: nowa zimna wojna między Rosją a Zachodem
• Premier Rosji: sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna
• "Prawdziwe zagrożenia są gdzie indziej"
• Szef MSZ Niemiec: Miedwiediew tylko ostrzegał
• Politycy biorą udział w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa
13.02.2016 | aktual.: 13.02.2016 16:29
Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew w wystąpieniu na forum 52. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa obarczył Zachód odpowiedzialnością za nową zimną wojnę pomiędzy jego krajem a Zachodem.
- Od końca pierwszej zimnej wojny upłynęło ćwierć wieku - powiedział Miedwiediew.
Premier Rosji przypomniał wystąpienie w 2007 roku w Monachium prezydenta Władimira Putina. Jak powiedział, Putin ostrzegał wówczas przed negatywnymi skutkami "ideologicznych stereotypów i podwójnej moralności Zachodu".
- Czy byliśmy wówczas zbyt pesymistyczni? - pytał Miedwiediew. - Z przykrością muszę stwierdzić, że sytuacja jest dziś jeszcze bardziej poważna; od roku 2007 sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna. Duża jednolita Europa nadal nie powstała - dodał rosyjski polityk. Jego zdaniem Europa "znajduje się w obliczu klęski migracyjnej".
- Relacje między Unią Europejską a Rosją są zepsute, na Ukrainie toczy się wojna domowa - ocenił.
- Uważam, że nie jest sytuacją normalną, że na wielu płaszczyznach dialog uległ zerwaniu - powiedział Miedwiediew.
Ta droga prowadzi donikąd
Premier ostro skrytykował NATO, Europę i Amerykę za przedstawianie Rosji jako największego zagrożenia dla pokoju.
- Mój kolega Jens Stoltenberg właśnie to zademonstrował - podkreślił Miedwiediew, odnosząc się do wcześniejszego wystąpienia sekretarza generalnego NATO. Prawdziwe zagrożenia są gdzie indziej - zaznaczył rosyjski polityk, wskazując na Ukrainę, Bałkany, Mołdawię i terroryzm.
Miedwiediew skrytykował sankcje nałożone przez Zachód na Rosję po aneksji Krymu. - Ta droga prowadzi donikąd - ostrzegł, zwracając uwagę, że sankcje szkodzą nie tylko Rosji, lecz także krajom, które je wprowadziły.
Miedwiediew obarczył władze w Kijowie odpowiedzialnością za nierealizowanie postanowień z Mińska. Jego zdaniem Ukraina nie zmieniła konstytucji, zwleka z decentralizacją kraju oraz z amnestią. - Rosja wykazuje "dużą elastyczność", lecz "nie jest w stanie wypełnić za Ukrainę jej zobowiązań - powiedział premier Rosji.
- Z pewnością nie znajdujemy się w stanie nowej zimnej wojny - powiedział Frank-Walter Steinmeier, szef niemieckiej dyplomacji. Jego zdaniem premier Rosji Dmitrij Miedwiediew chciał w swoim wystąpieniu raczej ostrzec przed powrotem sytuacji sprzed upadku żelaznej kurtyny.
Z Monachium Jacek Lepiarz