Miedwiediew kłamie jak z nut. Teraz o elektrowni atomowej

Dmitrij Miedwiediew zaprzeczył, by to Rosjanie ostrzeliwali teren Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. "To kijowskie szumowiny i ich zachodni patroni wydają się być gotowi do zaaranżowania nowego Czarnobyla" - czytamy w jego wpisie na Telegramie. W swoim stylu stwierdził też, że "w elektrowniach atomowych na terenie UE także zdarzają się wypadki".

Miedwiediew kłamie jak z nut. Teraz o elektrowni atomowej
Miedwiediew kłamie jak z nut. Teraz o elektrowni atomowej
Źródło zdjęć: © Getty Images | Andrea Verdelli
Radosław Opas

Armia rosyjska po raz kolejny ostrzelała największą w Ukrainie i w Europie elektrownię jądrową, Zaporoską Elektrownię Atomową na południu kraju - przekazał w piątek ukraiński Enerhoatom. Odnotowano pięć "trafień" w okolicy komendantury elektrowni, obok m.in. zbiornika radioaktywnych materiałów. Zapaliła się trawa, nikt nie został ranny.

Wcześniej sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał siły zbrojne Rosji i Ukrainy do natychmiastowego przerwania wszelkich działań militarnych w pobliżu kontrolowanej przez Rosjan elektrowni. Tymczasem szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba zaapelował o pilne skierowanie tam międzynarodowej misji.

Miedwiediew znów atakuje Zachód. "Kijowskie szumowiny"

Do propozycji ONZ ws. stworzenia strefy zdemilitaryzowanej wokół Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i zarzutów, jakoby Rosjanie sami ostrzeliwali obiekt, odniósł się były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.

"Kijowskie szumowiny i ich zachodni patroni wydają się być gotowi do zaaranżowania nowego Czarnobyla. Rakiety i pociski spadają coraz bliżej reaktora Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i magazynów izotopów radioaktywnych" - napisał na swoim profilu na Telegramie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.

Propagandysta Kremla podkreślił, że to nie Rosja odpowiada za ostrzał Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. "To oczywisty 100-procentowy nonsens, nawet dla głupiej rusofobicznej publiczności. Nawet ONZ w to nie wierzy. Mówią, że dzieje się to wyłącznie przez przypadek. Jakby tego właśnie nie chcieli" - stwierdził Miedwiediew.

Na koniec dodał: "Cóż mogę powiedzieć... Nie powinniśmy zapominać, że Unia Europejska również posiada elektrownie jądrowe. A wypadki się zdarzają".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Bolesny cios w Rosjan. "Są bezradni. Klęska jak zatopienie krążownika Moskwa"

Kiedy skończy się wojna? Zełenski komentuje

O aktualnej sytuacji na froncie mówił w opublikowanym w nocy ze środy na czwartek nagraniu wideo prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Przywódca podkreślił, że "siły zbrojne Ukrainy, nasz wywiad i nasze organy ścigania nie pozostawią bez odpowiedzi ostrzału rejonu Dniepropietrowska".

W wyniku ataku okupantów 13 osób poniosło śmierć, ponad 10 zostało rannych, z których pięć jest w stanie ciężkim - poinformował Zełenski.

Zaznaczył, że stosowanie przez Rosjan systemów Grad, podobnie jak ataki na Mikołajów i Charków, kolejny raz dowodzą "konieczności zwiększenia pomocy wojskowej dla Ukrainy".

- Pytanie, które dręczy absolutnie każdego: kiedy ta wojna się skończy ?... Ale to pytanie w istocie bezpośrednio zależy od kwestii strat, które poniesie Rosja. Im większych strat dozna okupant, tym szybciej będziemy mogli wyzwolić nasz kraj i zagwarantować Ukrainie bezpieczeństwo - powiedział lider Ukrainy.

Źródło: Ukraińska Prawda/WP Wiadomości

Źródło artykułu:WP Wiadomości
dmitrij miedwiediewwojna w Ukrainierosja
Wybrane dla Ciebie