"Nie ma Krakowa". Miedwiediew atakuje Polaków
Dmitrij Miedwiediew zareagował na wiadomość, że w Polsce Kaliningrad ma być nazywany Królewcem. Były prezydent Rosji pisze o "polskich rusofobach", którzy "chcą uczyć wszystkich historii".
Na kwietniowym posiedzeniu Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej działająca przy Głównym Geodecie Kraju uchwaliła, że dla miasta Kaliningrad zalecana jest wyłącznie polska nazwa Królewiec, a dla obwodu kaliningradzkiego, obwód królewiecki.
Uchwała weszła w życie z dniem jej opublikowania na stronie internetowej Komisji, czyli 9 maja br.
Kreml grzmi po decyzji ws. Kaliningradu
Decyzja dotycząca Kaliningradu nie spodobała się Kremlowi. Rzecznik Władimira Putina stwierdził w środę, że "to już nawet nie jest rusofobia, to graniczy z szaleństwem". - Wiemy z historii, że Polska od czasu do czasu popada w szał nienawiści do Rosjan. Powtarza się to od wieków - powiedział Dmitrij Pieskow. Teraz głos zabrał Dmitrij Miedwiediew.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Cios w ludzi Ziobry. "Próba obejścia PiS"
"A więc polscy rusofobi chcą uczyć wszystkich historii. Nie podoba im się nazwa rosyjskiego miasta Kaliningrad, proponują pisać Królewiec. Cóż, w takim razie nie ma dla nich Krakowa, tylko Krakau. Nie Gdańsk, tylko Danzig. Nie Szczecin, tylko Stettin. Nie Poznań, tylko Posen. Nie Wrocław, tylko Breslau. Tę listę można ciągnąć w nieskończoność" - pisze na Twitterze Były prezydent Rosji.
"I oczywiście żadnej Polski; tylko Księstwo Warszawskie, czyli Królestwo Polskie wchodzące w skład Federacji Rosyjskiej, jako następca Imperium Rosyjskiego" - kończy wpis Miedwiediew.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Minister tłumaczy: nie chcemy w Polsce rusyfikacji
Jak podało MRiT w informacji przekazanej PAP, zmiana nazwy była inicjatywą samorządowców, popartą wnioskiem ministra rozwoju i technologii. Pozytywną opinię wydało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Resort podkreślił, że Polska wraca do tradycyjnego nazewnictwa, związanego z naszą historią i dziedzictwem kulturowym. Zmiana na charakter symboliczny i nie odnosi się do przynależności państwowej obwodu królewieckiego - zaznaczyło ministerstwo.
- Nie chcemy w Polsce rusyfikacji i dlatego podjęliśmy decyzję o zmianie nazywania w naszym rodzimym języku Kaliningradu i obwody kaliningradzkiego. Nazewnictwa nam narzuconemu i sztucznemu, które nie jest związane z naszą historią. Fakt nazwania dużego miasta położonego blisko naszej granicy imieniem M.I. Kalinina, czyli zbrodniarza współodpowiedzialnego m.in. za wydanie decyzji o masowym wymordowaniu polskich oficerów w Katyniu w 1940 r., budzi w Polakach negatywne emocje - podkreślił minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Dodał, że rosyjska nazwa miasta jest sztucznym tworem niezwiązanym ani z miastem, ani z regionem.
MRiT przypomniało, że Królewiec został zbudowany wokół zamku wzniesionego w 1255 r. przez Krzyżaków u ujścia Pregoły. Zamek ten nazwano Coningsberg, czyli Królewska Góra, na cześć króla Czech - Przemysła II Ottokara, który stanął na czele wojsk krzyżackich podczas ich wyprawy przeciwko Prusom. Miasto po litewsku tradycyjnie nazywane jest Karaliaučius, po łotewsku Karalaučiem, po czesku Královec, zaś jego historyczna rosyjska nazwa to Korolewiec.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski