Michnik: niejasna rola Czarzastego
Moje główne wątpliwości dotyczą niejasnej roli sekretarza KRRiTV, Włodziemierza Czarzastego i równie niejasnego charakteru kontaktów między prezesem TVP Robertem Kwiatkowskim i Lwem Rywinem w lipcu ubiegłego roku - zeznał przed komisją śledczą redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", Adam Michnik, pytany kto według niego stoi za korupcyjną propozycją Lwa Rywina.
21.10.2003 | aktual.: 21.10.2003 11:22
Odpowiadając na pytanie posła Zbigniewa Ziobro, Michnik stwierdził, że nie umie uwierzyć, by Kwiatkowski "ze swoimi przyjaciółmi" Czarzastym i Rywinem nie rozmawiali na temat tak głośnej sprawy jak tak zwana afera Rywina.
Adam Michnik dodał również, że z pomocą konfrontacji u premiera 18 lipca ubiegłego roku nie chciał się utwierdzić w przekonaniu, że Leszek Miller nie miał ze sprawą nic wspólnego. Przeciwnie - jak mówi - chciał ustalić, kto miał coś wspólnego.
Adam Michnik przywołał także przed komisją wypowiedź polityka SLD, Jerzego Wiatra, udzieloną "Gazecie Wyborczą", mówiącą, że Czarzasty i Kwiatkowski to nie SLD, ale układ polityczny, który się usamodzielnił. Od siebie Michnik dodał, że nie wie jakie stosunki z tym układem miała była wiceminister kultury, Aleksandra Jakubowska.
Redaktor "Gazety" podkreślił także kilkakrotnie, że wie na temat całej sprawy tyle, ile dowiedział się z ustaleń komisji śledczej.
Michnik ponownie odmówił zdania relacji z rozmowy z prezydentem na temat tej afery w lecie ubiegłego roku.
Odpowiadając na pytanie posła Zbigniewa Ziobro, Adam Michnik stwierdził, że nie może opowiedzieć o przebiegu spotkania z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, bo złamałby tym samym dziennikarską etykę zawodową. Podkreślił, że nie opowie także o przebiegu żadnych innych rozmów, o których wiadomo, że je przeprowadził na temat afery Rywina, mimo że niektórzy jego rozmówcy udzielali komisji odpowiedzi na ten temat.
"Im wolno opowiadać, a mnie nie wolno" - stwierdził Michnik.