Michał Woś o organizatorach protestu. Mówi o odpowiedzialności karnej
- Wszyscy prokuratorzy w Polsce mają traktować organizatorów nielegalnych zgromadzeń jak przestępców. Będą stawiane zarzuty. Będzie grozić im nawet do 8 lat więzienia w związku z narażeniem na utratę życia lub zdrowia, bo sytuacja z epidemią jest poważna - mówił na antenie Radia Maryja Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości.
31.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiceminister był pytany o trwające w całej Polsce protesty po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Jego zdaniem, w najbliższym czasie możemy się spodziewać zdecydowanej reakcji służb państwowych wobec organizatorów demonstracji.
- Nie będzie zgody resortu na nielegalne protesty. Nie będzie tolerancji dla łamania prawa. Wszyscy prokuratorzy w Polsce mają traktować organizatorów nielegalnych zgromadzeń jak przestępców. Będą stawiane zarzuty. Będzie grozić im nawet do 8 lat więzienia w związku z narażeniem na utratę życia lub zdrowia, bo sytuacja z epidemią jest poważna - mówił Michał Woś.
Jego zdaniem, nie ma zgody na atakowanie "chrześcijańskiego dziedzictwa", a "ataki na kościoły nie powinny mieć miejsca".
- Kodeks karny nie został uchwalony przez Zjednoczoną Prawicę, konserwatywnych polityków. On został uchwalony w czasach, kiedy premierem był Włodzimierz Cimoszewicz, kiedy rządził Sojusz Lewicy Demokratycznej. Wtedy rządziła lewica. Uchwalono Kodeks karny, w którym wprost wskazano, że grozi grzywna, ograniczenie wolności, a nawet jej pozbawienie, jeżeli ktoś złośliwie przeszkadza w sprawowaniu kultu religijnego, niezależnie od obrządku. Wściekły atak jest skierowany w stronę kościołów. Nie może być zgody, żeby nasze chrześcijańskie dziedzictwo było w taki sposób atakowane - zapowiada wiceminister sprawiedliwości.