Michał Kamiński: PiS obieca wszystko wszystkim, żeby dorwać się do władzy
- Prawo i Sprawiedliwość jest dziś gotowe obiecać wszystko wszystkim, po to, żeby dorwać się do władzy i regulować nasze życie. Żeby nas podsłuchiwać i kontrolować - powiedział na antenie Radia ZET Michał Kamiński, dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu.
- Przykład Grecji pokazuje, czym się kończy nieodpowiedzialne obiecywanie. Bankructwem - oznajmił Kamiński.
Przed nami ciężka walka, bo może być tak, że rządzić będzie koalicja Kaczyńskiego i Kukiza. PO została ukarana i z tej kary wyciąga wnioski - dodał.
Polityk PO zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu, że okłamał obywateli, wystawiając Beatę Szydło na premiera. - To jest dramatyczne przyznanie się do tego, że on, jako on, jest tak nieudolny, że nie jest w stanie wygrać wyborów i musi wystawiać swoje maski, jakiś zastępczych kandydatów - stwierdził.
Przypomniał, że Kaczyński, kiedy do wyborów prezydenckich stanął Andrzej Duda, mówił, że nie chce być prezydentem, ale premierem, bo to jest realna władza. - Macie państwo te słowa w swoim archiwum. Jarosław Kaczyński wtedy oszukał Polaków i dziś znów ich oszukuje. Kaczyński chce zostać naczelnikiem państwa, poza konstytucją, pod którym jest prezydent i premier - argumentował były spin-doctor PiS-u.
Kamiński przekonywał, że Ewa Kopacz będzie lepszym premierem od Beaty Szydło, której wypomniał pomylenie długu publicznego z deficytem budżetowym oraz "kompromitującą" pomyłkę przy odpowiedzi na pytanie o rok wejścia Polski do Unii Europejskiej.
- Mam wątpliwości co do kompetencji Beaty Szydło. Nie uczciwości, której nikt nie kwestionuje, ale kompetencji. Jeśli ktoś jest wiceszefem komisji finansów publicznych, a nie potrafi powiedzieć, czym się różni dług publiczny od deficytu, to mam z tym problem, gdy ta osoba chce zostać premierem - mówił dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu.
Rośnie poparcie dla PiS i PO
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę, 33 proc. ankietowanych zagłosowałoby na PiS, PO mogłoby liczyć na głosy 23 proc. Ugrupowanie Pawła Kukiza byłoby trzecią siłą w Sejmie z poparciem 19 proc. ankietowanych.
Do Sejmu dostałyby się też NowoczesnaPL z 8 proc. głosów oraz PSL z 5 proc. - wynika z sondażu Millward Brown dla "Faktów" TVN i TVN24.
W najnowszym sondażu partia Jarosława Kaczyńskiego nadal cieszy się przewagą nad swoim największym konkurentem, czyli Platformą Obywatelską. Obie partie mogą pochwalić się wzrostem poparcia - w porównaniu z poprzednim sondażem z 11 czerwca PiS o 3 punkty procentowe, zaś PO - 4 punkty.
Poniżej progu wyborczego byłyby SLD z 4 proc. głosów, KORWiN - 3 proc., Ruch Narodowy - 2 proc., Twój Ruch - 1 proc., Nowa Prawica - 0 proc.